Jest wiele miejscowości bez transportu publicznego. Czy dojedzie do nich PKS? 23 samorządy chcą powołać związek i dopłacać do autobusów
- Jeśli nie będziemy działać wspólnie, to nie utrzymamy siatki połączeń, a później już się jej nie odtworzy
– uważa Tomasz Łubiński, wicestarosta poznański. I podkreśla: - Nie możemy dopuścić do wykluczenia transportowego części mieszkańców. Tylko w powiecie poznańskim 80 miejscowości (10 tysięcy osób) nie ma dostępu do transportu publicznego.
Czytaj też: PKS Poznań: Spółka nie zostanie zlikwidowana. Samorządy zrzucą się na połączenia autobusowe
Przypomnijmy, że na początku ubiegłego roku Jacek Jaśkowiak, prezydent Poznania, zapowiedział likwidację spółki PKS Poznań, jeśli gminy i powiaty nie dołożą do jej działalności. Twierdził, że ponad 90 proc. połączeń jest nierentownych. Z tego względu miasto musi dopłacać do strat, generowanych przez spółkę, choć to nie poznaniacy, a mieszkańcy innych gmin i powiatów korzystają z przejazdów autobusowych.
Dzięki inicjatywie i determinacji Jana Grabkowskiego, starosty poznańskiego udało się znaleźć rozwiązanie. Ostatecznie we wrześniu 2019 r. podpisano porozumienie, w którym poszczególne samorządy zobowiązały się do solidarnego współfinansowania połączeń autobusowych. 1 października 2019 r. organizatorem transportu na liniach uzgodnionych z gminami i powiatami został powiat poznański.
- Ta formuła się sprawdziła
– uważa Łubiński. - W 2018 r. straty PKS Poznań wyniosły pięć milionów złotych, a w ciągu trzech, ostatnich miesięcy ubiegłego roku spadły do 3,5 miliona złotych. Niestety, później przyszła pandemia i rynek załamał się. Poprawa nastąpiła we wrześniu, ale już w listopadzie w związku z kolejnymi ograniczeniami związanymi z COVID-19 znów sytuacja się pogorszyła. Jednak po feriach młodzież ma wrócić do szkół i co zrobią uczniowie, jeśli nie będzie komunikacji?
Dlatego samorządy, także te spoza Metropolii Poznań, nie rezygnują i chcą utworzyć związek powiatowo-gminny, który zajmie się organizacją przewozów o zasięgu regionalnym. Mają one uzupełniać siatkę połączeń komunikacji miejskiej oraz kolejowych. - Dobrze zorganizowany transport to oszczędność czasu i pieniędzy – zaznacza Łubiński.
- To odważna decyzja, ale zasadna, jeśli chcemy utrzymać komunikację autobusową – uważa Grzegorz Kamiński, dyrektor Biura Koordynacji Projektów i Rewitalizacji Urzędu Miasta Poznania.
Sprawdź także: Wielkopolska: Samorządy nie chcą pieniędzy na ratowanie połączeń autobusowych?
Łubiński przyznaje, że pandemia nieco utrudniła działania, ale udało się już przygotować statut związku, oceniły go poszczególne samorządu, został też uzgodniony z wojewodą, który na początku listopada wniósł do niego kilka uwag. Teraz czas na radnych poszczególnych miast, gmin i powiatów. Mają oni zdecydować o przystąpieniu do związku i przyjęciu jego statutu.
- To członkowie związku będą decydować o utrzymaniu czy uruchomieniu danej linii autobusowej. Będą linie rentowne i takie, do których trzeba dopłacać
– mówi Kamiński.
Członkami związku Wielkopolski Transport Regionalny mają zostać 23 samorządy: Poznań, powiaty - poznański, grodziski, kościański, nowotomyski, obornicki oraz gminy - Rogoźno, Buk, Czempiń, Dopiewo, Duszniki, Grodzisk Wielkopolski, Kórnik, Kuślin, Miedzichowo, Międzychód, Mosina, Oborniki, Stęszew, Suchy Las, Śmigiel, Śrem, Tarnowo Podgórne.
- Gmina, która się nie dokłada nie będzie obsługiwana przez autobusy PKS-u – twierdzi Łubiński.
------------------------
Zainteresował Cię ten artykuł? Szukasz więcej tego typu treści? Chcesz przeczytać więcej artykułów z najnowszego wydania Głosu Wielkopolskiego Plus?
Wejdź na: Najnowsze materiały w serwisie Głos Wielkopolski Plus
Znajdziesz w nim artykuły z Poznania i Wielkopolski, a także Polski i świata oraz teksty magazynowe.
Przeczytasz również wywiady z ludźmi polityki, kultury i sportu, felietony oraz reportaże.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień