Jest okazja, to pędzą na emeryturę. Potem toną w długach
Trzech na czterech emerytów jest zadowolonych z przejścia na emeryturę. Nie dorabiają, niewielu by nawet chciało. A jednocześnie toną w długach. Częściej kobiety niż mężczyźni.
Renata uważa, że w długach nie tonie, bo ma pożyczki tylko na 3 tys. zł w różnych firmach „chwilówkowych”. Jak ma ich nie mieć, gdy świadczenie przedemerytalne to niewiele ponad 800 zł na rękę. Dorabiała trochę na czarno, ale nie za dużo i nie za często. Gdy tylko w listopadzie skończyła 60 lat, przeszła na emeryturę. ZUS wyliczył jej około 1400 zł brutto, więc cieszy się. Zawsze to trochę więcej grosza.
Renata uważa, że teraz, gdy już będzie dostawała emeryturę, stopniowo długu się pozbędzie.
Biuro Informacji Gospodarczej obserwuje, że rosną kłopoty finansowe emerytów. Zleciło więc badania (Instytut ARC Rynek i Opinia) , by sprawdzić, czy emeryci nie żałują, że zakończyli pracę, czy mieli oszczędności, przechodząc na emeryturę? Wyniki są zaskakujące. 77 proc. ogółu pytanych mówi, że tak (lub „raczej tak”) nie żałuje, że przeszło na emeryturę. Żałuje mniej więcej co 6. osoba.
Ponad połowa (56 proc.) przeszła z własnej woli, 24 proc. nie chciało, ale zmusiła ich do tego sytuacja osobista, a 12 proc. nakłonił pracodawca.
Ile osób skorzystało z obniżenia wieku emerytalnego? Czy emerytura to rzeczywiście sposób na spłatę długów? Czytaj w dalszej części artykułu.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień