Jest nas dwa razy więcej, niż myślałam. Szukam sióstr
Niektóre źródła podają, że nawet kilka milionów osób - w Polsce od 1956 r. przeprowadzono prawie trzy miliony adopcji - próbuje odnaleźć swoich bliskich. Kontaktu szukają głównie rozdzielone w dzieciństwie rodzeństwa.
Słuchajcie, nie mam już siły - pisze Monika Magda Hebel na stronie „Adoptowani - Poszukiwania rodziny. Zerwane Więzi”. „Szukam dwóch sióstr, które trafiły do tego samego domu dziecka w Gdyni na Demptowie. (...) Olga Małkiewicz urodzona 06.07.1991, do domu dziecka trafiła 29.07.1991 oraz Maria Małkiewicz urodzona 20.09.1992, do domu dziecka trafiła 21.10.1992. Bardzo mi zależy, by je odnaleźć. Może jest tu w grupie ktoś z was, kto w tym czasie był w tym domu dziecka i będąc starszym, pamięta moje siostry lub zna kogoś, kto był w tym czasie w ośrodku...”
Urzędnicy zasłaniają się przepisami. W archiwach nie mogę nic znaleźć. A ja przecież nic od rodzeństwa nie chcę, nie muszę ich nawet zobaczyć. Chciałabym tylko wiedzieć, że żyją. I że są szczęśliwi- mówi pani Monika.
Polskie prawo nie ułatwia ludziom szukania rodzeństwa. Dlaczego?
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień