Tylko trzy dni żył projekt nowej ustawy o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie. Zakładał, m.in., że jeśli sprawca tylko raz uderzył, np. żonę, czy dziecko, to nie jest to jeszcze podstawa do założenia Niebieskiej Karty.
Projekt noweli ustawy o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie pojawił się w Rządowym Centrum Legislacji 31 grudnia. Jeden z zapisów nie pozwalał na uznanie za przemoc jednorazowego aktu agresji wobec członka rodziny. Proponowano też, że tzw. Niebieska Karta mogłaby zostać założona tylko za zgodą ofiary przemocy.
„Wszczęcie procedury (...) może nastąpić bez zgody osoby doznającej przemocy domowej pod warunkiem, że grupa diagnostyczno-pomocowa w trakcie realizacji tej procedury uzyska pisemną zgodę tej osoby. W razie nieuzyskania zgody następuje zakończenie procedury „Niebieskiej Karty” - zakładał projekt, który wyszedł z Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej.
Interpelację w tej sprawie złożył wczoraj poseł Krzysztof Brejza (PO). Pytał premiera, dlaczego w noweli faktycznie nie uznaje się za przemoc domową zachowań takich, jak „szykanowanie, zastraszanie, czy też faktyczne pozbawianie wolności ofiary”.
Projekt noweli ustawy o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie pojawił się w Rządowym Centrum Legislacji 31 grudnia. O czym był? Dlaczego został wycofany? Czytaj w dalszej części artykułu.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień