Jesienią nosimy odblaski
W listopadzie zmrok zapada wcześnie, co utrudnia pieszym i kierowcom poruszanie się po drogach b Na szczęście można zadbać o bezpieczeństwo swoje i innych.
Kierowców chroni karoseria samochodu oraz nowoczesne systemy bezpieczeństwa. Te elementy są wciąż udoskonalane i na bieżąco sprawdzane w testach zderzeniowych. Co jednak mają powiedzieć niechronieni uczestnicy ruchu drogowego, czyli piesi oraz rowerzyści?
Wśród nich jest wiele osób w wieku 60+. W konfrontacji z samochodem nie mają żadnych szans. Jesienne warunki nie pomagają. Wcześnie zapadający zmrok, często pojawiający się deszcz i nagłe zmiany pogody zdecydowanie pogarszają widoczność na drodze.
Kierowcy często zapominają, że pieszy może pojawić się na jezdni w najmniej spodziewanym momencie. Mokra nawierzchnia i zalegające na niej liście wydłużają drogę hamowania. W tej sytuacji kierujący nie powinni rozwijać nadmiernych prędkości i zachowywać odpowiedni dystans od poprzedzających aut, aby w nagłym wypadku zdążyć skutecznie wyhamować. Piesi także powinni zadbać o swoje bezpieczeństwo.
Korzystanie z przyczepianych do odzieży elementów odblaskowych, nie tylko poza terenem zabudowanym, zdecydowanie poprawia ich widoczność. Dzięki odblaskom człowieka widać już z odległości 150-200 metrów, co daje kierowcy samochodu sporo czasu na reakcję. To samo dotyczy rowerów. Właściwe oświetlenie jednośladu i elementy odblaskowe rowerzysty również poprawiają jego widoczność, a tym samym bezpieczeństwo.
Ważne jest także prawidłowe zachowanie na drodze. Pamiętajmy, żeby poruszać się właściwą stroną drogi. Samo oznakowanie przejścia dla pieszych nie gwarantuje bezpieczeństwa. Podczas przechodzenia po „zebrze” zawsze najpierw należy upewnić się, czy nie nadjeżdża jakiś pojazd. Zanim postawimy pierwszy krok, oceńmy jego prędkość i poczekajmy, aż się zatrzyma, aby nas przepuścić. Dopiero wtedy mamy pewność, że kierowca nas zauważył i właściwie zareagował.
Według policyjnych statystyk, tylko w październiku br. na drogach województwa łódzkiego zginęło 17 niechronionych uczestników ruchu drogowego. To ponury obraz skali zagrożeń, na jakie narażeni są piesi, rowerzyści i motocykliści. A przecież każdy z nich, z nas, może we własnym zakresie zadbać o bezpieczeństwo.