Jej biżuterię noszą gwiazdy. Białostoczanka Małgorzata Podgórska ze sznurka i kamieni potrafi wyczarować cuda
Mówią o niej Margita. Jej biżuterię noszą zwykłe dziewczyny, ale też wielkie gwiazdy, m.in. wokalistka Aga Zaryan. W swoich zbiorach ma ją też Kayah czy Anna Maria Jopek. Podczas sesji zdjęciowych prezentowała ją Tamara Gonzalez Perea czyli Macademian Girl.
Małgorzata Podgórska z Białegostoku często słyszała, że jest najlepsza w Polsce. Nie ma się co dziwić, jej prace - przepiękna biżuteria szyta w soutage - są dopracowane w każdym szczególe i zachwycają urodą.
Soutage to w spolszczeniu sutasz, czyli rękodzielnicza technika wykonywania ozdób i biżuterii z zaplatanych, zszywanych razem kolorowych sznurków, koralików i kamieni ozdobnych.
Czytaj też: Jazz na Buduku. W środku puszczy szykuje się uczta dla miłośników jazzu
Jak piękne są prace Małgosi będziecie mogli przekonać się o tym na własnej skórze podczas wernisażu, który odbędzie się już za tydzień, w piątek trzynastego we Flow - sztuka życia przy Waryńskiego 6 w Białymstoku.
- Ta data zobowiązuje do nazwy wernisażu "Black Friday" - mówi Małgorzata Podgórska. - To jest takie moje działanie, trochę zaczepno-obronne w stosunku do wszystkich konsumpcyjnych akcji typu black friday, cyber monday, kosmicznych weekendów. Chcę dać do myślenia odbiorcy, że może kupić prace artysty, którego jest w stanie spotkać na ulicy w mieście w którym mieszka.
To działanie jej zdaniem ma wspierać lokalnych rzemieślników i pomagać ludziom stać się świadomymi konsumentami.
- Kiedyś sieciówki robiły po 4 kolekcje w roku, teraz robią ponad 16. I co chwila nam pokazują, że już jest coś nowego, a stare kolekcje są przecenione - wymienia Podgórska. - I to powoduje, że kupujemy dużo. Chciałabym, żebyśmy zaczęli uczyć się tak zwanego slow life i slow fashion.
Czyli po prostu, jak zapewnia Małgosia, spędzić trochę czasu, żeby wybrać daną rzecz, albo dopasować ją indywidualnie pod siebie. Dobrze jak możemy się spotkać z artystą z tego samego miasta, czy to twórcą biżuterii, czy projektantem ubrań, porozmawiać z nim i dopasować zakupione rzeczy do siebie.
Czytaj też: Artystka nie tylko ludowa
- Dzięki takim działaniom możemy mieć jedną, ale bardzo dopasowaną do sylwetki, przemyślaną rzecz, którą możemy nosić swobodnie i sprawdzi się na różne okazje - mówi Małgorzata. - Nie musimy iść na kompromisy i dopasowywać się do tych rzeczy które znajdziemy w sklepie, tylko te rzeczy dopasować do nas, indywidualnie.
Na wystawie będzie można zobaczyć aż 8 nowych kompletów biżuterii wykonanych specjalnie z tej okazji, plus zrobione wcześniej przez Gosię egzemplarze. W sumie, pewnie około kilkadziesiąt sztuk. Wszystko to w specjalnie zaaranżowanej przestrzeni, w której będzie się kryła również pewna niespodzianka.
- Mogę zdradzić jedynie tyle, że biżuteria będzie wisiała nie tylko na ścianie - śmieje się Podgórska. - Gdzie jeszcze to już musicie państwo sprawdzić sami. Wernisaż rozpocznie się o godzinie 20. Wstęp jest bezpłatny.
Biżuterię, która pojawi się na wystawie będzie można kupić, ale nie od razu. Projektantka chce, żeby powisiała w przestrzeni wystawienniczej przynajmniej przez dwa tygodnie i nacieszyła oczy oglądających.
- A później, jeśli ktoś będzie chciał coś kupić i podarować komuś bliskiemu, to dostanie to pięknie zapakowane na prezent i na pewno zdąży z dostarczeniem na święta - zapewnia Podgórska. - Ta biżuteria to trochę takie moje dzieci, więc pewnie, że trudno mi się będzie z nią rozstać. To coś nad czym długo myślę, długo pielęgnuję, dobieram każdy szczegół. Coś o czym się często myśli, co się śni. Oczywiście, że są takie projekty, które chętnie bym zatrzymała dla siebie. I rzeczywiście może ich być aż za dużo. Ale również odnajduję w sobie zgodę na to, żeby to szło w świat. I cieszyło kogoś innego.
Oglądaj też: