Jednorazowe dodatki do emerytur i rent powracają w nowej wersji

Czytaj dalej
Fot. 123rf
(ag)

Jednorazowe dodatki do emerytur i rent powracają w nowej wersji

(ag)

Poprzedni rząd Ewy Kopacz z PO zdecydował się na wprowadzenie jednorazowych dodatków do emerytur i rent. Uczynił to jednak na tyle późno, że projekt odpowiedniej ustawy nie zdążył trafić pod obrady Sejmu poprzedniej kadencji. Okazuje się, że obecny rząd Beaty Szydło z PiS ma już gotowy własny projekt ustawy o jednorazowych dodatkach.

Emeryci i renciści pobierający miesięcznie do 900 zł otrzymają dodatkowo 400 zł. Osoby, których świadczenie wynosi między 900 a 1100 zł, będą mogły liczyć jednorazowo na 300 zł. Do osób, których emerytura wynosi między 1100 a 1500 zł, trafi 200 zł jednorazowego dodatku. Najniższy dodatek, w wysokości 50 zł, powiększy konta osób, którym ZUS co miesiąc wypłaca od 1500 do 2000 zł. Pozostali - ci otrzymujący wyższe niż 2000 zł świadczenia - nie dostaną dodatkowych pieniędzy.

Oprócz dodatków, emeryci i renciści mogą liczyć na coroczną waloryzację wynikającą z ustawy o emeryturach i rentach z FUS. Będzie ona jednak bardzo niska, niższa nawet niż wcześniej zapowiadano. Wcześniej mówiło się o waloryzacji na poziomie 0,52 proc.; obecnie szacuje się, że ze względu na deflację, podwyżki wyniosą raptem ok. 0,04 proc. Gdyby na tym poprzestać, osoby o przeciętnych emeryturach dostałyby tylko 80 groszy miesięcznie więcej, zaś te otrzymujące najniższe świadczenia - 30 groszy. Ile faktycznie wyniesie ustawowa waloryzacja, dowiemy się w lutym, gdy znane będą wskaźniki inflacji i realnego wzrostu płac w 2015 r.

Przypomnijmy, że w 2010 r. przeciętna podwyżka emerytur wyniosła 70,23 zł, zaś w 2011 r. - 50,14 zł. W 2012 r. rząd zdecydował się na waloryzację kwotową i podwyższył wszystkim świadczenia o 71 zł. W 2013 r. nastąpił powrót do starych zasad i przeciętny wzrost świadczeń wyniósł 70,61 zł. W 2014 r. podwyżka wyniosła przeciętnie 29,87 zł, zaś w 2015 r. waloryzacja była kwotowo-procentowa i wyniosła nie mniej niż 36 zł. Gdyby więc w 2016 r. poprzestać na ustawowej waloryzacji, byłaby ona śmiesznie niska.

Wypłata dodatków powinna nastąpić w marcu przyszłego roku

Przypomnijmy jeszcze, że także w poprzednim projekcie - autorstwa PO - za próg dochodowy przyjęto 2 tysiące złotych. Inaczej jednak ustawione zostały dodatki. Najwięcej - 350 zł - mieli otrzymać ci, którzy dostają mniej niż 900 zł emerytury. Ci, którzy dostają między 900 a 1100 zł, mieli otrzymać 300 zł dodatku. Z kolei na 200-złotowy dodatek mogły liczyć osoby ze świadczeniem (emeryturą, rentą) z przedziału od 1100 do 1500 zł brutto. Dla pozostałych beneficjentów mieszczących się poniżej progu 2 tys. zł dodatkowa podwyżka miała wynieść 100 zł.
Jak widać z porównania z projektem PiS, ten ostatni mocniej dowartościowuje najuboższą grupę emerytów - kosztem tych, którzy otrzymują emeryturę w okolicach średniej krajowej.

Wypłata dodatków powinna nastąpić w marcu przyszłego roku. Ma je otrzymać około 6,5 mln emerytów i rencistów, co obejmuje 60 proc. ubezpieczonych w FUS - m.in. wszystkich, którzy otrzymują zasiłki i świadczenia przedemerytalne oraz wszystkich emerytowanych rolników ubezpieczonych w KRUS.
Rząd chce, aby dodatki były wypłacone razem z marcową waloryzacją. Dlatego też projekt, chociaż przygotowany w resorcie pracy, zostanie być może zgłoszony przez posłów. Gdyby bowiem miał przejść rządową procedurę legislacyjną, w tym obowiązkowe konsultacje społeczne, z dotrzymaniem terminu mogłyby być problemy.

(ag)

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.