Jeden medal dla Polski w toruńskich mistrzostwach. Trochę mało [zdjęcia]
Polska kończy mistrzostwa Europy z jednym medalem szpadzistki Aleksandry Sochy. Liczyliśmy na więcej. Zwłaszcza ze strony florecistek.
Przez sześć dni w Arenie Toruń ponad 400 najlepszych szermierzy w Europie walczyło o prymat na kontynencie. Rożnie bywa z obsadą tej imprezy, ale tym razem stawka była faktycznie elitarna. Przyjechali najlepsi, bo do zdobycia były także punkty, które będą decydować o rozstawieniu w turnieju olimpijskim za dwa miesiące.
Pierwszy mecz i po medalu
My liczyliśmy szczególnie na florecistki. Ekipa biało-czerwonych w tym sezonie wygrywała już drużynowe Puchary Świata w tej konkurencji, więc wydawało się, że medal jest realny. Po nieudanym turnieju indywidualnym (wszystkie odpadły najpóźniej w 1. rundzie) Polki liczyły w piątek na rewanż w turnieju drużynowych. Trener Paweł Kantorski postawił na torunianki: siostry Martę i Hannę Łyczbińskie oraz Martynę Jelińską, które w roli rezerwowej wspierała doświadczona poznanianka Martyna Synoradzka.
Marzenia o podium zakończyły się jednak w pierwszym meczu, w którym gospodynie przegrały 37:45 z Francją, rywalem z pewnością w ich zasięgu, z którym ostatnio regularnie wygrywały w turniejach Pucharu Świata. To nie był jednak mecz Jelińskiej, która dwa swoje pojedynki przegrała 1:9. Najlepsza florecistka Budowlanych dużo lepiej spisywała się w kolejnych meczach, ale tam stawką było jedynie 5. miejsce. Polki wywalczyły je, po pokonaniu Ukrainek 45:40 i Niemek 42:15. Ten ostatni wynik należy uznać za spory sukces. W ekipie rywali walczyła m.in. Carolin Gołubicki, brązowa medalistka indywidualnie.
Ostatniego dnia już nic wielkiego się nie wydarzyło. Polskie szpadzistki w swoim pierwszym pojedynku pokonały Szwecję 45:26, aby zaraz w następnym przegrać w takim samym stosunku z reprezentacją Rumunii. W dalszej kolejności o miejsca 5-8 pokonały Ukrainę 45:41, ale ostatecznie przegrywając z Rosją 31:45 nasze rodaczki uplasowały się na szóstym miejscu (złoto dla Estonii).
Reprezentacja szablistów rozpoczęła tego dnia zawody od porażki z Włochami 31:45, po czym pokonała Belgów 45:43. W walce o miejsce 9-10 Polacy przegrali z Gruzją 42:45, a na koniec w potyczce o 11 pozycje pokonali Hiszpanię 45:39.
Lepiej niż w Szwajcarii
Jedyny dla nas medal w mistrzostwach Europy zdobyła Renata Knapik-Miazga, brązowy w indywidualnej rywalizacji szpadzistek. Za niezłe możemy uznać jeszcze 6. miejsce szablistki Aleksandry Sochy oraz 4. lokatę drużyny szablistek.
W klasyfikacji medalowej Polska zajęła 10. miejsce. Wynik przeciętny, ale w sumie i tak lepszy niż przed rokiem. W szwajcarskim Montreux nasi reprezentanci nie zdobyli żadnego medalu. W turniejach indywidualnych nikomu nie udało się awansować do ćwierćfinału, a żadna z drużyn nie wywalczyła miejsca w najlepszej czwórce.