Jazda na czas z bydgoską komunikacją miejską
Drogowcy zakończyli analizy dotyczące wprowadzenia biletów czasowych w miejskich autobusach i tramwajach w Bydgoszczy. Ale szczegóły to... jeszcze tajemnica.
Bilety czasowe w Bydgoszczy to sprawa stara jak świat. Po raz kolejny została odkopana w listopadzie ub. roku, kiedy wprowadzenie takiego rozwiązania zapowiedział prezydent Rafał Bruski. - Planowano je już w czerwcu, ale nic z tego nie wyszło - mówi Ireneusz Nitkiewicz, radny SLD. - Jesteśmy za ich wprowadzeniem już od dawna. Po co płacić 3 złote za przejazd, jeśli ktoś jedzie dwa przystanki?
Analizy dotyczące wprowadzenia biletów czasowych prowadził zarząd Dróg Miejskich. Głównie chodziło o wybór rozwiązania - czy bilety maja być na trzy przystanki, czy na konkretny czas, np. 10 czy 15 minut. Najważniejsze jednak było to, czy takie bilety nie przyniosą spadku wpływów do budżetu.
- Prezydent dostał materiał przygotowany przez ZDMiKP. Po zapoznaniu się z nim przedstawimy informację w tej sprawie - mówi Marta Stachowiak, rzecznik prezydenta. Nie dostaliśmy odpowiedzi na pytanie, kiedy to nastąpi.
W mieście działa od lat jeden bilet czasowy - godzinny. Trudno go jednak dostać w kioskach, bo jest mało popularny.
Z dalszej części artykułu dowiesz się:
- dlaczego bilety czasowe nie zostały jeszcze wprowadzone
- na co najbardziej narzekają pasażerowie
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień