Jarosław Rzepa: Nie widzę na horyzoncie desperata, który będzie chciał zawrzeć koalicję z PiS
Już 61 osób usłyszało zarzuty w sprawie afery melioracyjnej. Nie ma pan sobie nic do zarzucenia?
Jarosław Rzepa: Pierwsze informacje o tej aferze pojawiły się w czerwcu 2013 roku, czyli niemal 5 lat temu. Sprawa jednak wciąż nie trafiła na wokandę. Pojawia się zatem pytanie: dlaczego? Można z tego wyciągnąć jeden wniosek - może wcale nie chodzi o to, by sprawa zajął się jak najszybciej sąd, ale po to, by tego króliczka jak najdłużej gonić… Według moich informacji główna osoba, która została w tej sprawie oskarżona, dzisiaj jest przedsiębiorcą, wygrywa przetargi, działa jako podwykonawca inwestora na drodze ekspresowej S6.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień