Janusz S., bydgoski biznesmen, były szef upadłej spółki Domar mówił w sądzie o bracie i rozmowach, które wiąże z zamachem na życie dyrektora z PZU w Bydgoszczy w 1999 roku. Okazało się też, że w tej sprawie listem gończym ścigany jest... świadek koronny.
W Sądzie Okręgowym w Bydgoszczy miał stawić się Dariusz S. znany pod pseudonimem „Szramka” świadek mający status „koronnego”. Zabrakło go (nie pierwszy raz zresztą) na sali rozpraw.
Sędzia Anna Warakomska oświadczyła, że świadek kontaktował się wcześniej dzwoniąc do sekretariatu wydziału karnego i zapewniając, iż dostarczy zaświadczenie lekarskie usprawiedliwiające jego nieobecność. Opinia medyczna nie dotarła jednak do sądu.
Przypomnijmy, że w styczniu 1999 roku został zamordowany Piotr Karpowicz, dyrektor Oddziału Likwidacji Szkód i Oceny Ryzyka w PZU w Bydgoszczy. Zginął od dwóch strzałów w głowę oddanych z bliskiej odległości.
Jak przebiegała ostatnia rozprawa? Czytaj w pełnej wersji artykułu.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień