„Była to pierwsza wojna, którą Polska prowadziła od stuleci, w czasie której mieliśmy więcej informacji o nieprzyjacielu niż on o nas”. W tych słowach marszałek Piłsudski podniósł zasługi Jana Kowalewskiego i jego komórki radiowywiadu dla zwycięstwa w wojnie z bolszewikami.
Bitwa Warszawska 1920 roku była jednym z największych zwycięstw oręża polskiego. Już w historiografii okresu II Rzeczpospolitej rozgorzał spór o to, komu przypisać z tego tytułu największe zasługi. Obóz Narodowej Demokracji zachwalał przymioty i decydującą rolę gen. Rozwadowskiego. Obóz piłsudczykowski apologizował marszałka. W całym tym polityczno-historiograficznym kotle nie mógł z racji świadomego utajnienia wybrzmieć aspekt najważniejszy, lecz kluczowy: wojny wywiadowczo-informacyjnej.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień