Jałmużna jest oddawaniem siebie
Ponad 500 ton żywności przekaże ubogim Caritas Diecezji Włocławskiej. Biskupi namawiają także do wsparcia syryjskich rodzin.
„Abdullah Afessa mieszka w Aleppo ze swoją żoną Zouhir Hanna Rezk. Mają piątkę dzieci i ograniczone źródła dochodu. Są bardzo ubodzy, a wskutek zaostrzonych walk w Aleppo ich problemy się pogłębiają. Wzrost cen żywności sprawia, że realnie grozi im głód. Potrzebują wsparcia finansowego, aby móc kupić jedzenie, opłacić koszty związane z wynajmem mieszkania czy dostępem do prądu z prywatnych generatorów” - to jedna z historii opisanych na stronie www.rodzinarodzinie.caritas.pl. Polscy biskupi namawiają wiernych, by w ramach jałmużny wielkopostnej pomagali m.in. chrześcijanom w Syrii.
- Jałmużna wielkopostna jest związana z akcją skarbonka Caritas - tłumaczy ks. Daniel Adamowicz, dyrektor Caritas Diecezji Toruńskiej. - Środa Popielcowa rozpoczyna Wielki Post. Ewangelia z tego dnia opowiada o Jezusie, który zachęca do jałmużny, modlitwy i postu. Zachęcali do tego także kolejni papieże: Jan Paweł II, Benedykt XVI i Franciszek. Akcją pomocy wpisujemy się w idee Wielkiego Postu.
- Jałmużna jest działalnością charytatywną polegającą na dzieleniu się z potrzebującymi - tłumaczy ks. Adamowicz. - Jałmużną może nią być np. nawiedzenie chorych. Teraz patrzę na rzeczywistość z perspektywy szpitalnego łóżka (ks. Adamowicz rehabilituje się po wypadku w toruńskim Centrum Caritas). Odwiedziny, spotkania są wyjątkowe. Z perspektywy szpitalnego łóżka widać, że relacje z Bogiem, z przyjaciółmi są bezcenne. Słyszymy o pomocy ogarniętej wojną Syrii, o innych inicjatywach w świecie, ale jałmużna dotyka różnych sytuacji lokalnych: mamy ludzi samotnych, ubogich, chorych. To są obszary, na których powinna koncentrować się nasza wrażliwość. Młody człowiek ma okazję, by usłyszeć apel, który go poruszy i ukształtuje jego wrażliwość. Przez to przestanie być obojętnym. Ta akcja ma charakter religijny - dzieje się w kontekście Wielkiego Postu, przekracza bariery doczesności.
Jak zapewnia dyrektor toruńskiego Caritas, jałmużnę wielkopostną starają się realizować przez cały rok. Prowadzą np. akcję „Warto być bohaterem”. Od 9 lat dzieci i młodzież ze szkolnych kół Caritas zbierają pieniądze na leczenie chorych rówieśników. W tym roku w 56 szkołach zebrały 32 tys. zł na leczenie i rehabilitację czwórki chorych dzieci. Ks. Adamowicz wylicza kolejne akcje: Wigilijne Dzieło Pomocy Dzieciom, Noc Wolontariuszy, czy akcję letnią, w którą angażuje się pół tysiąca wolontariuszy. Od 14 lat współpracują też z Caritas Kamieniecko - Podolską na Ukrainie. W ubiegłym roku wsparli utworzenie poradni psychologicznej, ponieważ Ukraińcy powracają z frontu z traumą bitewną nie potrafią się odnaleźć i bywa, że popełniają samobójstwa.
Ks. Marek Sobociński, dyrektor Caritas Diecezji Włocławskiej informuje, że mają już kilkanaście osób, które - w ramach programu „Rodzina rodzinie” wpłaciły nawet całe sumy na półroczne wsparcie syryjskich rodzin. Caritas rozdała też papierowe skarbonki w parafiach, by przypomnieć dzieciom powinność wielkopostną chrześcijanina, czyli czyny pokutne i jałmużnę. Zebrane pieniądze pozostaną w parafiach, na konkretne wsparcie.
- Unijna pomoc żywnościowa kierowana jest do biedniejszych rodzin - dodaje ks. Sobociński. - Kilka tysięcy paczek trafiło do mieszkańców Włocławka i sąsiednich gmin. W tym roku rozprowadzimy 11 924 paczek żywnościowych (każda po 49 kg żywności). Paczki zostały podzielone na trzy - jedna była przekazana w listopadzie, druga na przełomie stycznia i lutego, a trzecia - pewnie po świętach, ponieważ nie otrzymaliśmy jeszcze wszystkich artykułów. Z tej pomocy korzystają także mieszkańcy Lipna.
Przed Bożym Narodzeniem w diecezji włocławskiej Caritas rozprowadziła pond 60 tys. świec w ramach Wigilijnego Dzieła Pomocy Dzieciom. Pieniądze ze sprzedaży przeznaczane są na różnoraką pomoc.
Caritas Diecezji Bydgoskiej, oprócz zachęcania do wsparcia programu „Rodzina rodzinie”, zachęca również do wpłat na budowę szkoły w Czadzie.