Kto chce tylko leżeć na plaży, niech lepiej kupi bilet do Hurghady - mówi Maciej Maciejewski, szef Biura Prognoz Meteorologicznych
Co przygotować na tegoroczny urlop: kalosze czy parasol od słońca?
Jedno i drugie!
Pogoda tego lata będzie w kratkę?
Zawsze jest w kratkę. W naszej szerokości geograficznej liczenie na to, że całe wakacje będziemy mieli piękne i słoneczne, upalne, jest chyba zbytnio ryzykowne.
Ale słońca trochę też będziemy mieli?
No niewątpliwie. Wiele wskazuje na to, że pogoda będzie bardzo podobna do tej, jaką mamy do tej pory. Czyli mocno w kratkę. Dosyć szybkie zmiany pogody, kilka dni słonecznych i bardzo ciepłych, a potem jeden-dwa dni z nieco niższymi temperaturami, przelotne opady, burze i kolejna strefa ciepłego powietrza. Na razie tak to wygląda i nic nie zapowiada, żeby miało być inaczej. Ale prognozowanie na dłuższy termin w naszych szerokościach geograficznych wiąże się z dużym ryzykiem, bo trzeba mieć też dużo szczęścia. I tak dokładnie nie da się przewidzieć, kiedy zaplanować urlop...
A ja właśnie o to chciałam pana podpytać: kiedy jechać na wakacje?!
Gdybyśmy mogli planować w ten sposób, że sprawdzamy prognozę na najbliższy tydzień i wyruszamy, jeśli nam odpowiada - byłoby idealnie. Ale wiadomo, że większość z nas planuje urlopy na początku roku. I w związku z tym możemy mieć szczęście i dwa tygodnie pięknej pogody nad Bałtykiem. A sąsiad dwa tygodnie będzie siedział w deszczu.
Ale nadzieję pan obudził słowami, że pogoda będzie w kratkę. Czyli jak weźmiemy urlopu dwa tygodnie, to na pewno kilka słonecznych dni się w tym czasie trafi.
A ja właśnie wróciłem z dwutygodniowego urlopu. Spędziłem go między Białymstokiem a Elblągiem, podróżując po Green Velo. I było bardzo pięknie. Choć trzy dni spędziliśmy siedząc i czekając na poprawę pogody. Jeden dzień padało, dwa dni strasznie wiało. Ale potem pogoda była w sam raz.
Tym bardziej, że nie każdemu i zawsze potrzebne są upały. Trudno jeździć na rowerze w 30-stopniowym skwarze.
20-25 stopni dla mnie jest w sam raz.
A jak będzie z burzami?
Na razie nic nie wskazuje na to, by ten sezon miał być jakiś spokojniejszy. Tych burz już żeśmy trochę mieli. One w tym roku dość wcześnie się zaczęły. Pierwsze były jeszcze przed majem. Wiec pewnie nadal będą nas nękały. Wczoraj przecież padało. A patrząc z takiej sensownej perspektywy - czyli tygodnia, to z prognoz wynika, że teraz czeka nas dwa dni spokoju z temperaturami optymalnymi, czyli około 20 stopni Celsjusza. Potem znów dzień dwa z trochę gorszą pogodą, opadami, może burzą. A potem znów powrót spokojniejszej pogody.
Przez kilka lat Podlasie nękały latem silne wiatry.
W przepływie powietrza z zachodu na wschód i szybko zmieniającej się pogodzie, to zwłaszcza na północy regionu może trochę wiać. Ale ja bym się specjalnie nie przejmował.
No jak? Trudno się nie przejmować, jak drzewa wyrywa!
Ale w czasie ostatnich kilku tygodni wiatr drzew nie wyrywał. Silnie tylko wiało.
Ale w poprzednich latach zdarzały się powalone drzewa.
Gwałtowne burze latem są normalne. Ale w tej części świata typ klimatu jest bardzo zmienny. Nie możemy liczyć na dwa miesiące słońca bez żadnej chmurki i deszczu tak jak jest w Egipcie. Bo nawet na południu Europy bywa z tym różnie. Po prostu - trzeba się do tego przygotować. I tak naprawdę - kombinowanie z tą pogodą, czy jechać teraz, czy później - nie ma sensu. Moim zdaniem - jechać! Po prostu jechać! I nie nastawiać się, że jadę tyko po to, by przez dwa tygodnie smażyć się na plaży. A jeżeli taki jest plan, to lepiej od razu wykupmy sobie bilety do Hurghady. A tutaj, wymyślmy sobie plan na wakacje nieco inny. Trochę plażowania, trochę zwiedzania, spacerowania. To jest najlepszy sposób na nasz klimat.