Czesław Wachnik

Jakie pieniądze trafią na rewitalizację?

- To bardzo dobrze, że miasto chce odnowić Winne Wzgórze. Potrzebne są tu zjazdy dla wózków - mówi Emilia Kość Fot. C.Wachnik - To bardzo dobrze, że miasto chce odnowić Winne Wzgórze. Potrzebne są tu zjazdy dla wózków - mówi Emilia Kość
Czesław Wachnik

Pozostało tylko kilka dni, aby zgłosić tereny zdegradowane, które należy objąć rewitalizacją. Urząd czeka na głosy Zielona Góra

- Z niecierpliwością czekamy na opinie i zgłoszenia naszych mieszkańców - powiedziała nam Małgorzata Maśko - Horyza, kierownik biura urbanistyki i rozwoju urzędu miasta. Do czwartku, 17 listopada, można zgłaszać uwagi i propozycje do wcześniej wyznaczonego obszaru rewitalizacji. Obecnie na stronie internetowej magistratu w zakładce o rewitalizacji znajduje się ankieta, którą można wypełnić. Można ją też pobrać i po wypełnieniu wysłać do urzędu.
Kierownik Maśko-Horyza podkreśla, że pomysły oraz postulaty mogą dotyczyć nie tylko np. powiększenia wyznaczonego obszaru rewitalizacji, ale też sposobów zaspokojenia problemów, które tam występują, np. jak rozwiązać problem braku terenów zielonych, terenów wypoczynkowych itd.

Nasza rozmówczyni podkreśliła, że motywem przewodnim wyznaczenia obszarów rewitalizacji, a mapa tych obszarów znajduje się na stronie internetowej magistratu, były problemy społeczne. I tak porównywano, ile osób mieszkających w danym obszarze korzysta z pomocy społecznej, ilu jest bezrobotnych, jak wiele osób korzysta z emerytur lub rent.
Kierownik Maśko - Horyza wylicza, że do obszaru rewitalizacji wyznaczono m.in. obszar śródmieścia, część osiedla Piastowskiego, ulice Ptasią, Krasickiego. Po stronie wschodniej do rewitalizacji zakwalifikowano takie ulice jak Konicza, Wazów, Zyty. Z innych regionów miasta trzeba wymienić ulicę Osadniczą, Osiedlową, Dąbrowskieg, Batorego, Harcerską, Ludową i Energetyków. Wspomnijmy jeszcze o dolinie Gęśnika, od Batorego w kierunku Sulechowskiej.
- To dobry wybór - mówi zielonogórzanin Robert Gura. - Chociaż mieszkańcy innych rejonów, też chcieliby trafić do obszarów, gdzie przewiduje się rewitalizację.

Przypomnieć należy, że obecne spotkania z mieszkańcami, służą aktualizacji obszaru zdegradowanego i tym samym obszaru rewitalizacji, który został uchwalony jako Gminny Program Rewitalizacji w 2010 roku. Od tej daty minęło już sześć lat, wiele się zmieniło, miasto połączył się z gminą. I właśnie bazując na programie uchwalonym w 2010 roku, Zielona Góra przymierza się do rewitalizacji wielu terenów, m. inn. doliny Gęśnika czy Winne Wzgórze.

To było już drugie spotkanie w sprawie konsultacji dotyczących wyznaczenie obszarów zdegradowanych i wymagających rewitalizacji. Trzeba przypomnieć, że dzięki wcześniejszym pracom, a także spotkaniom z policją, przedstawicielami różnych organizacji, w tym pomocy społecznej, wyznaczono 20 obszarów miejskich, z których 10 zakwalifikowano jako zdegradowane. I to właśnie tam miała być prowadzona rewitalizacja.

Jednak po podliczeniu mieszkańców wspomnianych 10 obszarów okazało się, że mieszka tam ponad 38 procent ludności całej Zielonej Góry. Tymczasem z przepisów wynika, że na obszarach zdegradowanych nie może zamieszkać więcej niż 30 procent mieszkańców miasta.

- Dlatego musieliśmy niektóre obszary wykreślić, by zmieścić się w limicie 30 procent. Tak się też stało, obecnie na terenach zdegradowanych mieszka 29,4 proc. ludności - poinformował na spotkaniu 7 listopada Krzysztof Lisowski z pracowni badań społecznych uniwersytetu.

Wyjaśnił też, że wykreślono chociażby osiedla domków jednorodzinnych, okolice byłego Domu Harcerza, tereny otaczające byłą siedzibę Zastalu. Dodał jednak, że mieszkańcy mogą zgłaszać dodatkowe obszary, mając jednak na względzie, że wtedy konieczne będzie wykreślenie innych. Próg 30 procent jest obligatoryjny.

Marcin Dziubek zgłosił propozycję, by teren Doliny Gęśnika przedłużyć poza ulicę Sulechowską. Teren ten po odpowiednich inwestycjach, mógłby pełnić funkcję rezerwową na wypadek dużych opadów, kiedy poziom wody w kanale byłby zbyt wysoki. Proponowano też włączenie do obszaru zdegradowanego osiedla Kilińskiego, gdzie wiele mieszkań zajmują osoby starsze. Zgłaszano też wątpliwości czy plany związane z rewitalizacją placu przed Filharmonią Zielonogórską i Parkiem Piastowskim faktycznie będą korzystne dla okolicznych mieszkańców tych rejonów.

- Może warto zadbać o chodniki i drogi osiedlowe, zamiast wydawać pieniądze na tak abstrakcyjne pomysły jak wieża widokowa - podkreślił jeden z zebranych.

Co miasto planuje zrobić w ramach programu? Już w październiku złożono projekty na rewitalizację czterech obszarów. Są to: plac Teatralny wraz z placem Matejki, plac przed filharmonią, Winne Wzgórze, Dolina Gęśnika.
Planowane jest też wprowadzenie monitoringu w części miasta. Razem te przedsięwzięcia mają kosztować około 36 mln zł, a spora część pieniędzy ma pochodzić z unijnego Regionalnego Programu Operacyjnego Lubuskie 2020. a ą
Zielona Góra

Czesław Wachnik

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.