Jarosław Reszka

Jaka mroczna tajemnica kryje się za zagładą przystanku tramwajowego na Wyżynach?

Wiata przystanku na Wyżynach. Będzie nowa, naprawdę nowa? Fot. Adam Szczęśniak Wiata przystanku na Wyżynach. Będzie nowa, naprawdę nowa?
Jarosław Reszka

W piątkowy wieczór – wiadomo – różne cuda się zdarzają. Ale żeby takie… Zamieszczona obok fotka elektryzowała bydgoszczan przez cały ubiegły weekend. Nie jesteśmy w Klewkach albo Wylatowie, tylko w sercu 20-tysięcznych Wyżyn, na remontowanym odcinku arterii Wojska Polskiego, przed dużym marketem sieci Kaufland.

Nic dziwnego, że dyżurny reporter „Expressu” wprost wychodził ze skóry, by ustalić sprawców tego desantu. Bo że zagłada spadła na przystanek z nieba, zważywszy na charakter zniszczeń, wydawało się niemal pewne. Niestety nikt nam nie pomógł w ustaleniu prawdy. Nawet dyrektor zarządu dróg miejskich, nawet strażacy, ba, nawet dyżurny miejskiego Centrum Zarządzania Kryzysowego nie wiedzieli nic na temat gromu – najprawdopodobniej z jasnego jeszcze nieba, który uderzył w Wyżyny.

Co ciekawe, kolejny tydzień też nie przyniósł odpowiedzi. W żadnym z internetowych ćwierknięciach żadna ze służb odpowiedzialnych za bezpieczeństwo i porządek w Bydgoszczy oficjalnie nie odniosła się do demolki przystanku. A przecież na zdjęciu dobrze widać, że kręci się wokół niego jakiś człek w pomarańczowej kamizelce. I jakiś człek (być może ten sam) zlitował się nad ruiną i otoczył ja biało-czerwoną taśmą.

Zapraszamy do przeczytania dalszej części artykułu >>>

Pozostało jeszcze 61% treści.

Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.

Zaloguj się, by czytać artykuł w całości
  • Prenumerata cyfrowa

    Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.

    już od
    3,69
    /dzień
Jarosław Reszka

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.