Ponad 95 tys. euro zebrano już na odbudowę polskiego kościoła w syberyjskiej wsi Białystok. Drewniana świątynia spłonęła doszczętnie rok temu, tuż po Wielkanocy.
Ojciec Krzysztof Korolczuk odpowiedzialny za odbudowę z ramienia wspólnoty jezuitów w Tomsku rozmawia z wykonawcami projektu na temat szczegółów, aby podpisać już umowę o budowie - poinformowała Agnieszka Kaniewska, badaczka polskich śladów na Syberii. W 2017 roku zaangażowała się w akcję odbudowy polskiego kościoła pw. św. Antoniego Padewskiego w syberyjskim Białymstoku.
Jeśli pogoda pozwoli inwestycja może ruszyć wiosną 2019 roku. W planach jest przystosowanie poddasza na miejsca noclegowe, zaś na dole powstanie kaplica z salą dla dzieci. Będą się tam odbywały zajęcia aktywizująco-ewangelizacyjne.
Ogień zabrał im drewnianą świątynię
Świątynia w głębi tajgi spłonęła w nocy z 18 na 19 kwietnia 2017 roku. Zbudowali ją Polacy w 1908 roku - dziesięć lat po założeniu na Syberii polskiej wsi. Z pożaru ocalała figura Matki Bożej i metalowy krzyż, który był umieszczony na szczycie dzwonnicy.
- Jest to niezwykłe. Tym bardziej że obok kościoła, dokładnie trzy metry od wejścia, stała figura Matki Bożej. Ona była nietknięta przez płomienie. Mieszkańcy widząc, że nie da się nic uratować z kościoła, ochraniali tę figurkę - opowiadała „Porannemu” Agnieszka Kaniewska.
Mimo tragedii mieszkańcy syberyjskiego Białegostoku nie poddali się, postanowili odtworzyć kościół. Był dla nich namiastką polskości, symbolem więzi z wiarą i tradycją przodków.
- Ludzie czekają na świątynię. Teraz spotykają się, modlą się w wiejskim klubie - mówi Agnieszka Kaniewska.
Zbiórka pieniędzy ruszyła w czerwcu ubiegłego roku. Prowadzi ją parafia katolicka w Tomsku, która opiekuje się wspólnotą w syberyjskim Białymstoku. Co dwa tygodnie wiernych odwiedza ojciec Krzysztof Korolczuk, proboszcz parafii. To pochodzący z polskiego Białegostoku jezuita.
Pomóżmy wskrzesić kościół
- Kościół w syberyjskim Białymstoku nie jest traktowany w Rosji jak zabytek. Dlatego nie możemy pozyskać pieniędzy z rządu - tłumaczyła Agnieszka Kaniewska.
Na odbudowę potrzeba aż 150 tys. euro. Na szczęście, pomoc płynie zewsząd.
- Wspierają nas finansowo Polacy mieszkający w Polsce i zagranicą - mówi Agnieszka Kaniewska. - Na koniec listopada na koncie mieliśmy trochę ponad 95 tys. euro.
I nawiązuje do czasów komunistycznych, kiedy w budynku kościoła działał klub. Gdy zaczęła się pierestrojka, polska i katolicka społeczność napisała list do władz rosyjskich z prośbą o zwrócenie im budynku kościoła. Dostali na to zgodę. Bardzo szybko rozpoczęły się prace, by na nowo wzbudzić wśród mieszkańców ducha katolickiej wiary i polskości. W 1991 roku mieszkańcy napisali do Polaków z prośbą o wsparcie w odbudowie kościoła. I pomogliśmy. Dzięki temu w 1996 roku rozpoczęły się prace. Dwa lata później, 13 czerwca, świątynia została na nowo poświęcona, dokładnie w 90. rocznicę jej powstania.
Nadal można wspierać odbudowę kościoła w syberyjskim Białymstoku, bo potrzeby są ogromne. Akcję organizuje parafia w Tomsku.
Pieniądze można wpłacać na konto: 64 2030 0045 1110 0000 0101 8520 Biuro Misyjne ul. Narbutta 21 02 - 636 Warszawa. Dokonując wpłat należy dopisać BIAŁYSTOK - SYBERIA.