Jak radzić sobie ze świętami - poradnik poradzi
Wszelkiego rodzaju fachowe porady to w dzisiejszych czasach rzecz bardzo poszukiwana. W księgarniach dostępne są nie tylko poradniki instruujące, jak założyć własną firmę i napisać pismo sądowe.
W książkach znajdujemy recepty na to, jak być szczupłym, szczęśliwym lub asertywnym (czyli jak nie dać sobie w kaszę dmuchać). Fachowość porad osiąga przy tym coraz wyższy poziom.
Zbliżające się święta to wymarzony czas na działalność poradniczą. W internecie znajdziemy naprawdę mnóstwo prezentowników i innych poradników świątecznych. Dochodzi do tego, że pełni dobrych chęci redaktorzy przygotowują nawet całe gotowe listy koniecznych zakupów - wystarczy taką listę wydrukować lub wyświetlić sobie na ekranie swojego smartfona i już można lecieć na miasto, by realizować świąteczne przygotowania.
Zabieganym konsumentom, którym podczas szaleńczego galopu po sklepach trudno zebrać myśli, prezentowniki podsuwają z kolei pomysły na to, co i komu kupić jako prezent pod choinkę. Koc elektryczny lub geriawit dla babci i dziadka, scyzoryk o stu ostrzach dla szwagra, edukacyjna zabawka dla dziecka i Dog’s Box, czyli zestaw pożywnego koksu dla psa.
No, z tym prezentem pod choinkę dla psa to lepiej zachować ostrożność, bo u osobników o nastawieniu ortodoksyjnym taka heca może już podpadać pod profanację uświęconej tradycji. Banalna puszka z dobrze zbilansowaną dawką protein i mikroelementów korzystnie wpływających na stawy domowego czworonoga może być pożyteczną niespodzianką, ale może też stać się źródłem niepotrzebnej wymiany zdań na temat wartości, czyli - za przeproszeniem - kością niezgody.
Bo czy zwykłe psisko godzi się traktować jak prawdziwego człowieka? Lepiej takich kwestii nie roztrząsać w ten cudowny czas. Zgoda buduje, a w święta obowiązuje zgoda totalna.
Trochę fasadowe jest takie podejście do świąt, z gorączką zakupów i zadekretowaną zgodą w roli głównej, jeśli jednak za fasadą kryje się autentycznie dobra wola, radość i szacunek dla drugiego człowieka, to na pewno wszystko nam się uda i te dni, na które czekamy z utęsknieniem, nie przyniosą rozczarowania.
Szkoda tylko, że niesforna pogoda nie chce dostosować się do tradycji. Śniegu nie będzie - może dlatego, że spadł w Algierii na Saharze, pierwszy raz od 37 lat. Jeśli jednak komuś krajowa pogoda nie w smak - od czegóż są poradniki! Wystarczy internetowej alfie i omedze zadać pytanie: „gdzie spędzić święta za granicą” i wyświetlą się 283 tysiące odpowiedzi.
Pierniki polukrowane, dojrzewają zamknięte w pudełku, jeszcze dzień-dwa i zmiękną, będą w sam raz. Czekamy, bo Wigilia tuż-tuż. Wesołych, spokojnych świąt!