Jak pycha zwycięzcy rewolucji poprowadziła mnie na manowce
Dopóki nie poznałem Antka, z którym przyjaźnię się nieprzerwanie od 50 lat, nie było we mnie skłonności do kontestacji systemu.
Pochodziłem wprawdzie z rodziny poturbowanej perypetiami wojennymi, utratą małej ojczyzny i społecznej pozycji, jednak przez matkę zostałem uformowany tak, aby w tych plugawych czasach najmniej się kolaboracją z komunistami ubrudzić. Żyć, a raczej egzystować na marginesie PRL, to wszystko.
Przybyły jednak z Warszawy Antoni, z którym łączyły nas wspólne zamiłowania do wędrowania kajakami, był członkiem utworzonego przez Adama Michnika Klubu Poszukiwaczy Sprzeczności.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień