Intensywne opady śniegu utrudniły życie ptakom, a silne mrozy oznaczają, że wiele z nich może nie przeżyć. Możemy im pomóc dokarmiając, ale trzeba to robić z głową.
Ptakom najbardziej potrzebne są nasiona zawierające tłuszcz – słonecznik, konopie. Lubią je wróble i sikorki, bo dostarczają sporo energii. Dla odmiany kosy wolą suszone owoce, ich przysmakiem są rodzynki, a nawet suszone jabłka.
Chleb nie jest najlepszym pokarmem, a jeśli już chcemy go podawać, to musi być bardzo dobrze wysuszony. Nie rzucamy go na śnieg, bo nasiąknie wodą i zamarznie. Niewielki ptak do ogrzania takiej kulki lodu traci bardzo dużo energii.
Oczywiście jedzenie podawane ptakom nie może być spleśniałe. Nie powinno też zawierać soli – to dlatego resztki z naszego stołu nie są wskazane do karmienia zwierząt. Dawka śmiertelna dla wróbla to jakieś 40 mg soli. Płaska łyżeczka soli waży 5000 mg, więc wróbla zabije 1/80 łyżeczki soli, a zaszkodzi mu 1/250 łyżeczki. Stałe dokarmianie solonym pokarmem będzie powodowało powolne akumulowanie się soli w organizmie i uszkodzenie nerek.
I jeszcze jedno: jeśli decydujemy się na dokarmianie ptaków, musimy to robić regularnie. Ptaki szybko się uczą, gdzie jest stołówka i w trudnych warunkach znalezienie innego miejsca może okazać się tak dużym wysiłkiem, że ptak zginie.