Jak pomóc poznańskim twórcom kultury tak, aby przetrwali trudny czas?

Marek Zaradniak

Brak wydarzeń kulturalnych w wyniku pandemii sprawiły, że wielu twórców znalazło się w trudnej sytuacji. Podczas ostatniej sesji Rady Miasta Poznania zdecydowano o wsparciu twórców stypendiami wysokości 200 tys. złotych, ale jednocześnie 3,7 mln złotych z budżetu miasta przeznaczonych na kulturę pozostaje zamrożonych. A ludzie kultury w zamrażarce mogą długo nie wytrzymać. Mówił o tym podczas wspomnianej sesji Przemysław Prasnowski z Wielkopolskiego Forum Kultury, znany też jako twórca Baraku Kultury.

- Mam nadzieję, że uda się wypracować jakieś wspólne stanowisko, a zamrożenie nie będzie trwało wieczność, bo w zamrażarce długo nie da się wytrzymać

- mówił w czasie sesji Prasnowski. - Wypracowaliśmy razem z Wydziałem Kultury pomoc stypendialną. To bardzo cenna inicjatywa i mamy nadzieję, że uda się wypracować stanowisko, które zadowoli większość środowiska bo nie da się ukryć, że grozi nam zniweczenie inicjatyw, które budują wizerunek Poznania od lat. Chcemy też zwrócić uwagę na trudną sytuację kultury naszymi działaniami - dodawał.

Służył temu m.in. happening Kuby Kaprala na Dziedzińcu Urzędu Miasta.

- Na pewno będziemy obserwować i komentować to wszystko co będzie się działo w kulturze w najbliższym czasie, bo przecież nasza grupa powstała z pobudek pomocowych - przypominał twórca baraku Kultury.

Jak się okazuje, wielu ludzi kultury z Poznania jest obecnie w trudnej sytuacji. Wielu z nich musiało się szybko przebranżowić.

- Nam najbardziej zależy, aby pomóc tym, którzy nie mają etatów i żyli od projektu do projektu, a którym skończyły się środki na życie. Mam nadzieję, że te stypendia i projekty pomocowe, które różne instytucje zaczęły wdrażać i trafią do najbardziej potrzebujących

- zwracał uwagę Przemysław Prasnowski, dodając: - Nazywamy się Wielkopolskie Forum Kultury, dlatego mamy na uwadze twórców nie tylko w Poznaniu, ale i w regionie. W najbliższym czasie spotkamy się z dyrektorami domów kultury w województwie wielkopolskim i będziemy starać się wypracować także tam pomocowe warunki współpracy.

Przemysław Prasnowski podkreślił, że chodzi też o to, aby uratować lokalność, bo kultura lokalna ma duży potencjał, czego często nie doceniamy. Nadszedł czas, aby rozejrzeć się wokół siebie i dowartościować artystów regionalnych.

Wszystko zależy od dochodów

Przewodniczący Rady Miasta Poznania, a zarazem członek Komisji Kultury Grzegorz Ganowicz zapytany, jakie są szanse na odmrożenie pieniędzy dla kultury, zauważa, że problem dotyczy nie tylko kultury, ale wszystkich dziedzin życia. Zamrożenie jest wynikiem zarządzenia prezydenta Poznania Jacka Jaśkowiaka. Wszystko zależy od tego, w jakim tempie i w jakiej ilości będą spływały do miasta dochody.

Na razie miejskie dochody za pierwsze pięć miesięcy w porównaniu z ubiegłym rokiem były o 60 milionów złotych mniejsze. Zamrożenie zdaniem Ganowicza ma wywołać pewną ostrożność w wydawaniu pieniędzy przy niewycofywaniu się z zadań. Jeśli okaże się, że w kolejnych miesiącach ta dziura nie będzie się powiększała, to będą podejmowane decyzje, aby jak najwięcej wydatków utrzymać. Kiedy to nastąpi? Dziś trudne powiedzieć, a wiąże się to z nieustannym obserwowaniem tego, co się dzieje. Co miesiąc robione są zestawienia stanu wpływów podatków, a podatki to około 1/3 wpływów budżetowych miasta.

Zainteresował Cię ten artykuł? Szukasz więcej tego typu treści? Chcesz przeczytać więcej artykułów z najnowszego wydania Głosu Wielkopolskiego Plus?

Wejdź na: Najnowsze materiały w serwisie Głos Wielkopolski Plus

Znajdziesz w nim artykuły z Poznania i Wielkopolski, a także Polski i świata oraz teksty magazynowe.

Przeczytasz również wywiady z ludźmi polityki, kultury i sportu, felietony oraz reportaże.