Jak niepełnosprawny zapłaci, to pojedzie
Miasto nie będzie już dopłacać do transportu osób sprawnych inaczej. Powołuje się na ustawę i uważa, że jest to zadanie starostwa.
- Podobno od 1 stycznia Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacyjne w Inowrocławiu ma zaprzestać przewozu osób niepełnosprawnych specjalnymi busami. Dlaczego? - pyta Czytelnik „Pomorskiej”, który ze względu na stan zdrowia, zmuszony jest korzystać z takich usług.
Nasz rozmówca dowodzi, że przewozy niepełnosprawnych mikrobusami MPK są bardzo potrzebne. - Cztery lata temu, gdy po raz pierwszy byłem zmuszony do skorzystania z tej formy transportu, opłata wynosiła dwa złote i czterdzieści groszy. Dziś jest to ponad dziesięć złotych. Mimo tak znacznej podwyżki, ludzie nie narzekają i korzystają z mikrobusów - słyszymy.
Mariusz Kuszel, prezes MPK potwierdził doniesienia naszego Czytelnika. Nie chciał ich jednak komentować, bo jak podkreślił, jego firma jest jedynie wykonawcą usługi, którą zleca miasto.
Otrzymaliśmy oficjalne stanowisko ratusza. Oto jego fragmenty: „Od 1 stycznia 2016 r. przewóz osób niepełnosprawnych realizowany przez Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacyjne w tzw. systemie radio-taxi (dojazd po zgłoszeniu telefonicznym) będzie mógł się odbywać wyłącznie na warunkach komercyjnych (tj. 3 zł za 1 km). W br. zakończyło się obowiązywanie wieloletniej umowy, na podstawie której z budżetu miasta dofinansowywane były takie przejazdy. Okazało się, że ze względów prawnych Miasto Inowrocław nie może (mimo takiej chęci) w ten sposób wspierać osób niepełnosprawnych. Taką możliwość ma Powiat Inowrocławski. (...) Na podstawie art. 4 ust. 1 pkt. 5 ustawy o samorządzie powiatowym wspieranie osób niepełnosprawnych należy do powiatu, który może (choć nie musi) realizować tę pomoc np. poprzez dofinansowanie wspomnianych przewozów. (...) Władze miasta w ciągu ostatnich kilku miesięcy kilkakrotnie zwracały się do Starosty Inowrocławskiego o rozważenie możliwości finansowania tzw. systemu radio-taxi z budżetu powiatu. Prezydent Inowrocławia zaoferował nawet bezpłatne przekazanie pojazdu dostosowanego do przewozu osób niepełnosprawnych. Żaden z tych wniosków nie został przyjęty”.
Wicestarosta Włodzimierz Figas potwierdza, że od trzech miesięcy prowadzone są w tej sprawie rozmowy z ratuszem. Dodaje też:
- Miasto nie ma racji. Utrzymywanie takiego transportu nie jest zadaniem powiatu. Mimo to, staramy się pomóc w znalezieniu takiego rozwiązania, które usatysfakcjonowałoby wszystkie strony, a przede wszystkim osoby niepełnosprawne. Między innymi proponowaliśmy, żeby usługi transportowe świadczyło jedno ze stowarzyszeń, na przykład Flandria.
W imieniu niepełnosprawnych przypominamy urzędnikom, że 1 stycznia będzie już w najbliższy piątek.