Zbigniew K., do niedawna mający w Bydgoszczy status handlowego magnata, jest ścigany listem gończym. W sądzie trwa proces dwóch przedsiębiorców, którzy w opinii prokuratury pomogli mu w milionowych wyłudzeniach.
W 2014 roku do siedziby firmy „Zet-ka” przy ulicy Jagiellońskiej 12 w Bydgoszczy przyszedł Wiesław W., windykator firmy „Getin Leasing”. Przedsiębiorstwo kilka miesięcy wcześniej sfinansowało Zbigniewowi K. zakup specjalistycznych zamrażarek, chłodziarek sklepowych i innych urządzeń. Po obiekcie oprowadzał W. sam Zbigniew K., szef i właściciel sklepów mięsnych Sieci Zetka Sp. z o.o. Zaprowadził windykatora na zaplecze, gdzie znajdował się magazyn sprzętu.
W zaufaniu do windykatora
Były tam urządzenia chłodnicze, ale nie sposób było stwierdzić, czy to te maszyny, które K. miał w leasingu z firmy „Getin”. Biznesmen zalegał już wtedy ze spłatą rat za leasingowany sprzęt i - jak wynika z akt sprawy sądowej, która właśnie toczy się w bydgoskim sądzie - przyznał się agentowi, że transakcje zakupu tego sprzętu... nie były do końca zgodne z rzeczywistością.
- Zapytałem K., czy dostawca, który fikcyjnie wystawia dla niego fakturę, musi mieć ten sprzęt na magazynie. K. powiedział, że nie, ponieważ są to firmy, które naprawiają, reaktywują sprzęt i w ten sposób potwierdzają, że on jest nowy - Wiesław W. zeznał 22 czerwca ubiegłego roku na rozprawie w Sądzie Okręgowym w Bydgoszczy. - Oglądałem część tego sprzętu. Były na nim zamazane bądź zadrapane tabliczki znamionowe. Nie wiem, kto to zrobił. Nie mogłem zweryfikować, czy ten sprzęt był nowy. Przykładem może posłużyć tu klimatyzator. Przecież pod sufit nie wejdę.
W sądzie wybrzmiały też słowa, które dla całej sprawy mogą okazać się kluczowe. Szczegóły tej sprawy poznasz w dalszej części artykułu.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień