Jak mądrze dawać prezenty? Dzieci na święta chcą dostać elektronikę, słodycze i... czas spędzony z rodzicami
Prezenty dla dzieci powinniśmy robić z głową. Zbyt bogate podarunki mogą nie być spełnieniem marzeń najmłodszych, a starszych często wprawiają w zakłopotanie. W każdym wieku pragniemy... wspólnie spędzonego czasu.
Współczesne dzieci cieszą się z innych prezentów, niż my dawniej. Jest jednak coś, co nie zmienia się od lat - pragnienie bliskości i poświęcenia uwagi. To dla nas najlepszy podarunek.
Czasy, gdy szczytem marzeń były klocki lub kolejka odeszły w zapomnienie. Dziś „zwykłe” zabawki zdają się nie robić na najmłodszych wrażenia. Dzieci od wczesnych lat wychowują się w otoczeniu komputerów, smartfonów i innych nowoczesnych technologii. Już kilkulatkowie z powodzeniem obsługują ekrany dotykowe tabletów, grają na nich używając specjalnych programów edukacyjnych, które instalują im sami rodzice, a nawet potrafią bez problemu połączyć się z użyciem wideo, dzwoniąc np.: do babci czy dziadka.
Dzieci kochają elektronikę
Nic więc dziwnego, że według najnowszego badania zrealizowanego w ramach kampanii Słodka Równowaga, wśród prezentów najbardziej pożądanych przez dzieci są sprzęty elektroniczne. Wybrało je jako najlepsze aż 34 proc. ankietowanych dzieci. Na dalszych miejscach znalazły się gry elektroniczne (27 proc.), słodycze (26 proc.) i pieniądze (24 proc.), a także możliwość wspólnego spędzenia czasu (21 proc.).
Dorośli stawiają na edukację
Zupełnie inaczej o prezentach myślą dorośli. Okazuje się, że przede wszystkim stawiamy na takie podarunki, które będą nie tylko bawić, ale i uczyć. Prezenty, z których dzieci cieszą się najbardziej to nie te, które w tym roku większość rodziców na swojej liście zakupów. Do rozbieżności pomiędzy tym, co planujemy kupić, a tym co podoba się dzieciom, wynikają nie tylko z ograniczeń finansowych, ale i celów wychowawczych. Wyniki badania pokazują, że spore grono rodziców myśląc o świętach decyduje się na prezenty praktyczne, które w powszechnej opinii wspierają rozwój dziecka, np.: zabawka edukacyjna czy książka.
Czytaj też: Przytulanie - czy jest potrzebne tylko dzieciom?
Zatem prezent wybierany przez dorosłych powinien być rozwijający i pomagać w kształceniu nowych umiejętności. Dlatego Polacy najczęściej planują podarować pociechom książki (25 proc. badanych) i pieniądze (24 proc.) - te podarunki wskazał co czwarty badany. Wielu z nas planuje kupić swojemu dziecku zabawkę edukacyjną (22 proc.) czy puzzle lub grę planszową, które przeżywają obecnie swój renesans (wybór 20 proc. badanych). Część z nas decyduje się na tzw. „czasoprezent”, czyli wspólne spędzenie czasu z dzieckiem w formie wyjścia lub wyjazdu (20 proc.). Na kolejnym miejscu znalazły się słodycze (18 proc.).
Najmłodsi chcą spędzać więcej czasu z rodzicami i… jeść słodycze
Co ciekawe, wysoko we wskazaniach zarówno najmłodszych, jak i starszych ankietowanych znalazły się pieniądze, słodycze i… możliwość wspólnego spędzania czasu. Co więcej, taki prezent częściej wskazywały dzieci, co powinno dać do myślenia zapracowanym dorosłym. Wszystkie trzy rzeczy można zgrabnie połączyć – np.: ucząc dzieci gospodarowania pieniędzmi. Wspólne wyjście będzie ku temu świetną okazją. W badaniu sprawdzono też, jakie słodycze najchętniej kupujemy na prezent. Najchętniej wybieramy słodkości w formie czekolady (aż 44 proc.), lodów (32 proc.) i jajka niespodzianki (29 proc.). To dla wielu dorosłych smaki dzieciństwa. Dzieci chętnie wybierają także żelki, pianki i gumy rozpuszczalne.
Okazuje się, że dzieci w wieku 5-17 lat swoje oszczędności najchętniej wydają właśnie na słodkie smakołyki.
– Dzieci mają naturalnie uwarunkowaną preferencję słodkiego smaku z uwagi na słodkawy smak mleka matki. Słodki smak jest dla dziecka czymś naturalnym i przyjemnym. To także dobra okazja, by uczyć dzieci trzymania się zasady, że słodycze możemy jeść „odświętnie”, czyli okazjonalnie
– mówi dietetyk Jadwiga Przybyłowska, ekspert programu Słodka Równowaga.
Warto także pamiętać o tym, że zdrowe słodycze możemy przygotowywać samodzielnie. Podane pod postacią słodkiego deseru zdrowe produkty, takie jak naturalne kakao, świeże owoce, miód i orzechy, są cennym źródłem witamin, składników mineralnych, antyoksydantów i błonnika. Czas spędzony razem w kuchni może być nauką, zabawą, a jednocześnie frajdą dla najmłodszych. W ten sposób można pogodzić pragnienia każdego pokolenia.
Małe grzeszki i rózga
Czy obdarowywanie uzależniamy od dobrego zachowania dzieci? Rodzice chcąc zdyscyplinować pociechy chętnie powołują się na Świętego Mikołaja, który „wszystko widzi i wie kto jest grzeczny”. Perspektywa otrzymania rózgi zamiast wymarzonego prezentu wydaje się działać na najmłodszych, choć w rzeczywistości rodzice niezwykle rzadko decydują się na wręczenie dziecku karnej witki. Kupujemy najmłodszym to, czego zapragną, chcąc zrekompensować im swoje braki – brak czasu na co dzień, czy to, że nam samym czegoś w dzieciństwie brakowało. Mówi się nawet, że chcemy kochać nasze dzieci idealnie, za każdą obojętność naszych rodziców. Niestety często przez to popadamy w skrajność, będąc niekonsekwentnym.
Skąd bierze się w nas chęć obdarowywania? - Od czasów plemiennych kultura oparta była na wymianie dóbr. Wymieniano rzeczy materialne równie często, jak usługi. Jednak dawanie prezentu w zamyśle jest bezinteresowne, nie oczekujemy nic w zamian. Przecież Trzej Królowie podążali do Betlejem z darami, czyli z prezentami. Dzieci w Polsce obdarowujemy dopiero od XIX wieku, na początku ten zwyczaj obecny był na dworach i wśród zamożnego mieszczaństwa. Na wsiach nie dawano prezentów. Zresztą, prezenty dajemy z wielu okazji, nie tylko na Mikołajki czy też na Boże Narodzenie – podkreśla kulturoznawczyni, dr Małgorzata Bulaszewska, kierownik Zakładu Dziennikarstwa i Komunikacji Społecznej na WWSH im. B. Prusa.
Czytaj też: Jak rozmawiać z dziećmi w sytuacjach kryzysowych i o koronawirusie?
- Natomiast dziecku prezent często pomaga dookreślić własne ja, być może pomoże w określeniu przyszłości. Np.: zestaw małego chemika może oznaczać próbę ukierunkowania naukowego pociechy, a aparat fotograficzny czy farby, ukierunkowania artystycznego
– dodaje kulturoznawczyni.
Wielu postrzega danie prezentu jako pójście do sklepu po podarunek, a przecież dawniej sklepów nie było. Dobrze jest pamiętać, że prezent i obdarowywanie nie musi mieć wymiaru materialnego, może oznaczać także spędzenie czasu z daną osobą, poświęcenie uwagi. Prezenty materialne mogą natomiast wprawiać w zakłopotanie, szczególnie osoby uboższe. - Obecnie poświęcanie uwagi drugiej osobie jest bardzo ważne, gdyż ciągle nie mamy czasu dla siebie nawzajem. Z przyjmowaniem prezentów może być też kłopot, gdyż przyjmując prezent przyjmujemy niejako zobowiązanie do odwdzięczenia się – mówi dr Bulaszewska.
Prezent jako symbol
Okazuje się, że to, co dajemy, wcale nie jest bez znaczenia. Nie chodzi tu wcale o kwestię gustu, lecz o komunikat, jaki wraz z prezentem przekazujemy.
- Prezenty dajemy osobie, która jest dla nas ważna. Sam wybór, rodzaj prezentu może nieść informacje o tym, co myślimy i jak bliska czy daleka jest dla nas obdarowywana osoba. Może mówić o tym, czy dana osobę szanujemy czy też traktujemy lekko. Ewentualnie prezent może nieść za sobą informację: dostajesz taki prezent, bo chciałabym byś był taka osobą, np.: obdarowywanie książkami może nieść informację, iż osoba nimi obdarowana mało czyta i my chcielibyśmy ją do tego zachęcić. A może równocześnie oznaczać, że dużo czyta i chcemy jej/jemu zrobić przyjemność – mówi dr Małgorzata Bulaszewska.
-------------------------
Zainteresował Cię ten artykuł? Szukasz więcej tego typu treści? Chcesz przeczytać więcej artykułów z najnowszego wydania Głosu Wielkopolskiego Plus?
Wejdź na: Najnowsze materiały w serwisie Głos Wielkopolski Plus
Znajdziesz w nim artykuły z Poznania i Wielkopolski, a także Polski i świata oraz teksty magazynowe.
Przeczytasz również wywiady z ludźmi polityki, kultury i sportu, felietony oraz reportaże.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień