Wczorajsze głosowania w sejmiku województwa nad nową przewodniczącą tego gremium oraz wicemarszałkiem poszły równie gładko co te przedwczorajsze w parlamencie, gdy wybierano prezydia Sejmu i Senatu. Wszystko, co zostało ustalone przed obradami, zostało zatwierdzone.
W sejmiku Polskie Stronnictwo Ludowe nie obsadza już funkcji przewodniczącego. Zadowolić się musi rolą jego zastępcy. Rok temu Koalicja Obywatelska, a raczej będąca w niej główną siłą Platforma Obywatelska, na Ryszarda Bobera z PSL jako przewodniczącego sejmiku się zgodziła, bo miał on świetne kontakty z jej ludźmi, zwłaszcza z marszałkiem Piotrem Całbeckim.
Także dlatego KO wsparła go w niedawnych wyborach parlamentarnych i swojego kandydata w senackim okręgu z Grudziądzem i Brodnicą nie wystawiła. W efekcie za trzecim podejściem Ryszard Bober w końcu został senatorem.
W tej sytuacji i wobec sejmikowej arytmetyki (PSL ma ledwie 4 radnych w 30-osobowym sejmiku, z czego połowa to klub KO) ludowcy funkcję szefa sejmiku musieli odpuścić.