Jak korki piłkarskie z Lipna przydają się na krańcu świata

Czytaj dalej
Fot. archiwum prywatne
Ewelina Fuminkowska

Jak korki piłkarskie z Lipna przydają się na krańcu świata

Ewelina Fuminkowska

Ma zaledwie 30 lat, ale duży bagaż doświadczeń. Zwiedził kawałek świata, ale wszędzie czuje się, jak w domu. Tam, gdzie są ludzie, jest też i dobry Bóg.

Szymon Grzywiński z Lipna powołanie odkrył w sobie nie przez przypadek, ale przecież powołanie nie leży na podłodze, nie możemy się o nie potknąć, znaleźć w kącie. To się czuje, ale pierw wyrasta się w domu, w którym wartości chrześcijańskie są bliskie sercu domowników. Tak było w jego przypadku. Teraz w rodzinnym Lipnie bywa raz, jak się uda, dwa razy w roku. Już cztery lata jest misjonarzem w Kazachstanie.

Szymon Grzywiński z Lipna w rodzinnym mieście bywa raz, jak się uda, dwa razy w roku. Już cztery lata jest misjonarzem w Kazachstanie. Właśnie tu założył drużynę piłkarską, w której gra i trenuje; w większości składa się z muzułmanów.

Czytaj więcej w pełnej wersji artykułu. Zapraszamy!

Pozostało jeszcze 94% treści.

Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.

Zaloguj się, by czytać artykuł w całości
  • Prenumerata cyfrowa

    Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.

    już od
    3,69
    /dzień
Ewelina Fuminkowska

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.