Jak harcerze z Rybnika w prezencie ślubnym kapliczkę dostali...
Góry są częścią naszego życia, dlatego tu chcieliśmy sobie przysięgać miłość i wierność przed Bogiem. Wymarzyliśmy sobie, że sakramentalne „TAK” powiemy w małej, drewnianej kapliczce na szczycie Dębowca - wspominają Kamila i Mirek Mytykowie, harcerze z Rybnika.
Góry są częścią naszego życia, dlatego tu chcieliśmy sobie przysięgać miłość i wierność przed Bogiem. Wymarzyliśmy sobie, że sakramentalne „TAK” powiemy w małej, drewnianej kapliczce na szczycie Dębowca - wspominają Kamila i Mirek Mytykowie, harcerze z Rybnika.

- Ojcowie Pallotyni z parafii św. Andrzeja Boboli zgodzili się na ślub, ale jednocześnie powiedzieli, że już wkrótce „nasza” stara kapliczka, którą często odwiedzaliśmy podczas obozów w ośrodku rybnickiego hufca w Wapienicy, zostanie rozebrana - wspomina Kamila Mytyk, harcerka z Rybnika. - Nie mogłam tego zrozumieć - jak można rozebrać kapliczkę? Dla mnie ona stała tu od zawsze - dodaje Kamila, która często chodziła z harcerzami i zuchami na msze święte na Dębowcu.
Pallotyni zapytali, czy nie chcemy kaplicy?
I potem zdarzyło się coś niecodziennego. Ojcowie Pallotyni podarowali młodej parze harcerzy z Rybnika... kapliczkę.
- Po prostu zapytali, czy byśmy jej nie chcieli. Od razu, bez konsultacji z komendą hufca, powiedzieliśmy, że na pewno tak, że ją przygarniemy i uratujemy - mówi Kamila.
Młodzi rybniczanie - Kamila i Mirek pobrali się w 2013 r. już w nowej, przepięknej kaplicy, którą wybudowali ojcowie Pallotyni na nowym miejscu. Stara kapliczka - szałas wzniesiona przez beskidzkich górali w 1998 roku na szczycie Dębowca już wtedy czekała na rozbiórkę (konieczna była rozbiórka z powodu budowy nowego wyciągu na Dębowcu).
Załatwiali już eskortę policji...
Z pomocą harcerzy z Rybnika, młode małżeństwo zaopiekowało się swoim niezwykłym prezentem.
- Sprawa nie była łatwa, chcieliśmy przenieść kapliczkę w całości do naszego obozu harcerskiego w Wapienicy, załatwialiśmy już nawet eskortę policji. Ale drogi w tej małej miejscowości są bardzo wąskie, a jeszcze trudniej byłoby przetransportować ją przez góry. Musielibyśmy wyciąć chyba kilka drzew. Trzeba było znaleźć inny sposób - tłumaczy Kamila. Harcerze w swoim gronie znaleźli stolarza, który podjął się rozbiórki.
- To było gigantyczne przedsięwzięcie. Kaplica rozbierana była deska po desce. Każda deska była pieczołowicie, po kolei opisywana, by można było potem całość odtworzyć już na terenie górskiego obozowiska rybnickich harcerzy w Wapienicy - tłumaczy Martyna Kownacka, komendant hufca ZHP Ziemi Rybnickiej.
Prace związane z przeniesieniem i ponownym postawieniem kapliczki zajęły dwa lata. W minioną sobotę w uratowanej kapliczce z Dębowca odprawiono pierwszą po latach mszę świętą.
Pierwsza msza święta po wielu latach
- Przez wiele lat z inicjatywy kadry instruktorskiej odprawiałem msze święte dla harcerzy w Wapienicy. To były msze św. polowe, często w jadalni obozowej. Od tej chwili rybniccy harcerze mają na terenie obozu w Wapienicy swoje małe miejsce sakralne - mówi ks. Rafał Śpiewak, duszpasterz Akademicki z Rybnika i opiekun rybnickich harcerzy, który w minioną sobotę odprawił mszę w ocalonej kapliczce. To także on udzielił ślubu Kamili i Mirkowi, którzy często wracają w to miejsce. A pewnie niedługo będą tu przyjeżdżać w powiększonym składzie.
- Dwa miesiące temu urodził nam się synek - mówi Mirek Mytek.