Jak dbać o stawy i co robić gdy zawodzą? [ROZMOWA]
O tym, jak dbać o stawy oraz jak i po co je wymieniać, gdy odmówią posłuszeństwa z doktorem Pawłem Skowronkiem, specjalistą ortopedii i traumatologii, kierownikiem Kliniki Chirurgii Ortopedyczno-Urazowej w Wojewódzkim Szpitalu Zespolonym w Kielcach
Izabela Mortas: Panie Doktorze, na początek prosimy o wyjaśnienie, czym jest protezoplastyka, w której się Pan specjalizuje.
W skrócie powiedziałbym, że to część ortopedii zajmująca się wymianą zniszczonych, zwykle w wyniku choroby zwyrodnieniowej stawów na stawy sztuczne.
Jak dużo pacjentów prędzej czy później z protezoplastyką ma w swoim życiu do czynienia?
Liczba pacjentów stale rośnie, co wynika z choroby zwyrodnieniowej stawów, która dotyczy właściwie całej populacji. Według Światowej Organizacji Zdrowia to jedna z dziesięciu najbardziej rozpowszechnionych chorób na świecie. Związana jest z degeneracją i zużyciem naszych stawów. Te, z uwagi na nasz tryb życia, ciężką pracę, często otyłość, nie mogą pozostać na zawsze w dobrej kondycji. Uważa się, że sto procent pacjentów powyżej 60 roku życia i 60 procent pacjentów powyżej 50 roku życia ma cechy choroby zwyrodnieniowej.
Jak dochodzi do uszkodzenia stawów?
Na początku degeneruje chrząstka stawowa. Wyobraźmy sobie panewki w samochodzie - powinny być gładkie, bez uszkodzeń powierzchni. Gdy jednak dochodzi do ich ścierania, zatracają gładkość, zmieniają kształt, zużywają się. Tak samo jest z z poszczególnymi elementami stawów, w których robią się różnego rodzaju ubytki, następnie dochodzi do dalszej degeneracji, czyli powstawania osteofitów, narośli kostnych. Te zmieniają kształt powierzchni, w konsekwencji następuje zwiększone tarcie, ból i ograniczenie ruchomości stawów.
Czy możemy odwlec w czasie konieczność implantacji protez ? Co możemy zrobić, by stawy służyły nam jak najdłużej?
Do tej pory nie ma leczenia przyczynowego zmian zwyrodnieniowych. Należy stosować profilaktykę – ćwiczyć się w odciążeniu, starać się utrzymywać dobrą kondycję, dbać o masę ciała, następnie można stosować różnego rodzaju preparaty poprawiającą twardość chrząstki. Oczywiście zanim dojdzie do protezoplastyki, próbujemy „poprawić” stawy innymi metodami. Wykonujemy artroskopie stawów z oczyszczeniem, czyli wygładzeniem powierzchni stawowej, obecnie rozwijane są nowoczesne metody oparte o komórki macierzyste, czy szeroko stosowane suplementacje kwasem hialuronowym, a także przeszczepy „chrząstki”, ale te dotyczą małych fragmentów. W zaawansowanym stadium , gdy dochodzi do zniekształcenia powierzchni stawów oraz masywnego ograniczenia ruchomości, nie ma już innej możliwości, niż wstawienie sztucznych stawów czy usztywnienie ich.
Jakie stawy najczęściej się wymienia?
Wymiany stawów dotyczą w większości stawów biodrowych i kolanowych. U nas, w Polsce częściej wstawiamy protezy w biodrach, a na przykład w USA jest odwrotnie. Tam wymienia się około 600 tysięcy stawów kolanowych rocznie. Różnice wynikają oczywiście z liczby mieszkańców, wyższych wskaźników otyłości, innej kultury pracy i codziennego działania. Przewiduje się jednak, że w Polsce do 2030 kilkakrotnie wzrośnie liczba zabiegów protezoplastyk. Jest to związane z coraz dłuższą średnią naszego życia, ponadto jesteśmy coraz bardziej masywni, nadwaga dość mocno wkroczyła do Europy. Nasz tryb życia, jednostajna praca, brak ćwiczeń pozostawiają wiele do życzenia.
Zdarzało się Panu wstawiać protezy w innych miejscach?
W naszej klinice wzrasta liczba protez stawów barkowych - te głównie z powodu złamań. Nasz zespół wykonywał też bardziej niszowe zabiegi, takie jak alloplastyki stawu skokowego czy nadgarstka, ale to zdecydowanie działania mniej popularne, dopiero rozwijające się w ortopedii.
Jak długo służy pacjentowi proteza?
Protezy nie są wieczne - gdy je wstawiamy, po pewnym czasie mogą ulec zużyciu lub uszkodzeniu i należy je wymieniać. Głównym problemem jest jednak jakość kości pacjentów i obluzowanie jeszcze ”dobrych mechanicznie” protez. Badania wykazują przeżywalność niektórych protez już na poziomie 30-letnim. Wiele zależy od ich rodzaju, zastosowanego materiału, a tych jest całe mnóstwo - możemy wybierać tak jak w samochodach - od popularnych standardowych po auta wyczynowe. Protezoplastyka ma sens właśnie wtedy, kiedy daje pacjentowi możliwość normalnego chodzenia, zniwelowania bólu, ograniczeń ruchomości, powrotu do pracy, samodzielności, ale również powrotu do na przykład sportowych aktywności pacjenta.
Czy zmieniły się dotychczas używane techniki operacyjne, czy nadal wszczepia się protezy jak 50-60 lat temu ? Jaka jest alternatywa?
Oczywiście podstawowe techniki operacyjne opierają się na tych samych zasadach jak wcześniej. W naszej klinice rozwijamy jednak głównie techniki miniinwazyjne, oszczędzające tkanki miękkie, zmniejszające ich uszkodzenie, zmniejszajace powierzchnię ranną, dające możliwość krótszej hospitalizacji, wcześniejszej rehabilitacji, szybkiej pionizacji pacjenta, a także krótszego czasu korzystania z leków przeciwbólowych. Ryzyko zwichnięcia takiej protezy jest dużo mniejsze niż w przypadku klasycznych operacji. Najważniejsze jest jednak to, że pacjent ma pierwotnie naturalne napięcie mięśniowe, które występowało przed zabiegiem, a także w mniejszym stopniu ograniczoną ruchomość, szczególnie przy zginaniu w stawie biodrowym. Duże różnice między klasyczną operacją a stosowanymi przez nas zabiegami zauważamy także w czasie rehabilitacji. Jest ona znacznie krótsza i efektywniejsza. Co ważne z perspektywy pacjentów, to także znaczne zmniejszenie bólu i szybsza regeneracja tkanek.
A czy mógłby Pan Doktor przybliżyć konkretnie różnice w okresie hospitalizacji czy rehabilitacji? O jakich liczbach tu mówimy?
Średni okres hospitalizacji na ortopediach w Polce to 5, 5 dnia, u nas 2,9 dnia, czyli prawie dwukrotnie krócej. Pacjentów pionizujemy właściwe w pierwszej dobie po operacji. Nie jesteśmy może tak „drastyczni” ( śmiech) jak w Stanach Zjednoczonych, gdzie wypisuje się pacjentów jeszcze tego samego dnia albo rano następnego dnia, ale tam trochę inaczej zorganizowana jest opieka i rehabilitacja nad pacjentem.
Co z aktywnością pacjenta - na ile może sobie pozwolić po takim zabiegu, a z czego powinien bezwzględnie zrezygnować?
My nie ograniczamy pacjentów w standardowych czynnościach, każdy z nich ma swój rozsądek. Dostęp miniinwazyjny charakteryzuje się tym, że przy małym uszkodzeniu mięśni możemy pozwolić pacjentom na więcej aktywności - jazdę na rowerze, pływanie, często sporty dotychczas uprawiane. Mamy też grupę pacjentów – na przykład trenerów judo, którzy po zabiegu wrócili na matę i nadal ćwiczą. Mam nadzieję, że nie biorą już udziału w zawodach, ale pozwalają sobie na treningi. Po dostępie przednim przede wszystkim zakazujemy bezwzględnie siadu tureckiego, poza tym inne ruchy typu kucanie, klękanie, powrót do fizycznej pracy zależą głównie od pierwotnego stanu pacjenta.
Od jak dawna techniki małoinwazyjne stosowane są w lecznicy na Czarnowie?
My stosujemy tego typu techniki od 10 lat, a w Klinice na Czarnowie od początku naszej działalności w oddziale, od roku 2014. Obecnie jesteśmy zespołem, który ma prawdopodobnie największe doświadczenie w Polsce w zabiegach z dostępu przedniego - wykonaliśmy ich ponad 2300. Co więcej, ponad 95 procent zabiegów protezoplastyk stawu biodrowego jest u nas wykonywanych właśnie z dostępu miniinwazyjnego przedniego. Od 7 lat szkolimy w tym zakresie zarówno lekarzy z Polski, jak i zagranicy. Mamy szereg kontaktów w Niemczech oraz w innych ośrodkach w Europie. Do Niemiec jeździmy cyklicznie, lekarze z niemieckich szpitali przyjeżdżają oglądać zabiegi także do nas, by następnie wdrażać je u siebie.
Dla dobrego przykładu, zdradzi nam Pan, jak sam dba o stawy?
W wolnych chwilach uprawiam wiele sportów. Zimą jeżdżę na snowboardzie, latem uprawiam kitesurfing, czasem też nurkuję. Lubię jeździć na rowerze i pływać – szczególnie te aktywności polecam każdemu. Podnoszą wydolność, utrzymują nas w dobrej kondycji i oczywiście poprawiają ruchomość w stawach.