Jaguar uciekał, padły strzały. A w aucie 4,5 kg amfetaminy
Kryminalni zatrzymali w Bydgoszczy kierowcę wiozącego narkotyki. Przedtem próbował on potrącić policjanta i staranować szlaban.
Na bydgoskim osiedlu Flisy rozegrały się sceny jak z filmu gangsterskiego. W poniedziałkowy wieczór, około godziny 19, na ulicy Sowińskiego kryminalni komendy wojewódzkiej w nieoznakowanym radiowozie próbowali zatrzymać auto marki Jaguar.
Na widok mundurowych, którzy wysiedli z samochodu i zbliżali się do sportowego auta, kierowca ruszył z piskiem opon. Przedtem jednak próbował potrącić jednego z policjantów. Zjechał na chodnik i usiłował zepchnąć mundurowego na ścianę kamienicy. Drugi policjant w tym czasie oddał dwa strzały w koła, by w ten sposób zatrzymać samochód.
Kryminalni ruszyli w pościg za jaguarem. Kierowca prowadził auto pod prąd. Zwolnił dopiero kilka przecznic dalej, na ulicy Flisackiej, przed zamkniętymi rogatkami. Jednak przed samym przejazdem kolejowym przyspieszył. Policjanci z innego radiowozu zdążyli mimo to zajechać mu drogę i zatrzymać. W tym czasie wokół aut zgromadzili się już gapie. Przyciągnęły ich odgłosy akcji policyjnej - pisk opon, okrzyki i syreny radiowozów.
- Sytuacja potencjalnie zagrażała postronnym świadkom - mówi podkom. Przemysław Słomski, z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy. - Policjanci krzykiem próbowali ich rozgonić, ale gdy ci nie reagowali, jeden z funkcjonariuszy oddał trzy strzały w powietrze celem zaalarmowania o niebezpieczeństwie.
Uciekinier został zatrzymany. To 45-letni bydgoszczanin Jarosław J. Z informacji operacyjnych, które mieli kryminalni z komendy wojewódzkiej, wynikało, że mężczyzna - wielokrotnie przedtem karany za przestępstwa i związany z bydgoskimi pseudokibicami - będzie przewoził narkotyki.
- Podczas przeszukania auta kryminalni znaleźli na podłodze reklamówkę, a w niej dwa worki z białym proszkiem. Wstępne testy wykazały, że to blisko 4,5 kg amfetaminy - dodaje Słomski. - Zabezpieczone narkotyki trafiły do Laboratorium Kryminalistycznego KWP w Bydgoszczy, gdzie poddane zostały specjalistycznym badaniom.
W tej sprawie ustalenia prowadzi jeszcze policja, ale nadzór nad postępowaniem przejęła Prokuratura Rejonowa Bydgoszcz Północ. Jarosław J. pozostaje w policyjnej izbie zatrzymań. - Przesłuchiwani są świadkowie i zabezpieczany materiał z wideomonitoringu - wyjaśnia prok. Dariusz Bebyn, szef Prokuratury Rejonowej.
Śledczy dzisiaj ma przesłuchać Jarosława J. Sprawa jest rozwojowa, kryminalni badają, skąd pochodziła zabezpieczona amfetamina.