Jagoda Grzejszczak, czyli Jagodowa Babeczka, chciałaby zostać pierwszym psychiatrą, który będzie leczył ludzi babeczkami
Chciałabym osłodzić chorym dzieciom życie - mówi Jagoda Grzejszczak, czyli Jagodowa Babeczka, blogerka kulinarna z Drużbic. Dla każdego ma przepis na poprawę nastroju. To jej sposób na życie.
Babcia Pelagia na każde urodziny swojej Jagódki piekła tort. Co roku - o jedno piętro wyższy - aż do szóstych urodzin. Od siódmych były torty jednopiętrowe, ale co roku inny. Za każdym razem z takim kremem, który rozpływał się w ustach. Te ciasta zjadało się do ostatniego okruszka.
- Babcia potrafi utrzeć na parze krem, który nie sposób „podrobić”, jest absolutnie genialny, a babcia w tej dziedzinie jest najlepsza! - choć Jagoda Grzejszczak z Drużbic od kilku lat jako Jagodowa Babeczka prowadzi kulinarnego bloga, to babcia Pelagia pozostaje jej mistrzynią.
- To ona zaszczepiła we mnie miłość do wypieków. Razem z dziadkiem uczyli mnie też, jak ważne jest pomaganie innym. I faktycznie, nic nie sprawia mi takiej frajdy, jak organizowanie imprez, z którym korzystają chore dzieci, albo międzypokoleniowych spotkań w moich rodzinnych Drużbicach. Chciałabym każdemu jakoś polukrować życie - mówi Jagoda, na co dzień studentka szóstego roku medycyny, która stara się, żeby dzieci chore na cukrzycę miały choć trochę słodsze życie. - Moje marzenie? Chciałabym być pierwszym psychiatrą, który będzie leczył babeczkami - mówi ze śmiechem. A jej uśmiech też potrafi leczyć zbolałe serca. W końcu, choć sama Jagoda się tym nie chwali, w CV ma przecież tytuł Miss Uniwersytetu Medycznego w Łodzi 2013!
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień