Jagiellonii brakuje paliwa, a trzeba docisnąć pedał gazu
Oceniamy zawodników Jagiellonii Białystok po zwycięstwie z Pogonią Szczecin. W piątek mecz z Sandecją.
Mecz z Pogonią Szczecin był jednym z najsłabszych występów Jagiellonii w tym sezonie ekstraklasy. Świetna postawa Mariana Kelemena, przełamanie Cilliana Sheridana i fura szczęścia spowodowały, że wygraliśmy jednak 1:0.
Nie ma co ukrywać, że Jaga na jesiennym (czy wręcz zimowym już) finiszu nie znajduje się w dobrej formie. Zwłaszcza fizycznej. Brakuje w białostockiej maszynie paliwa. Trener Ireneusz Mamrot widzi problem i musi teraz wymyślić coś, co pozwoli jego piłkarzom wykrzesać resztki sił na ostatnie tegoroczne mecze. Czeka go koszmarnie trudne zadanie, bo przed zespołem ostra jazda. Już w piątek, 8 grudnia gramy w Niecieczy z nieobliczalną Sandecją Nowy Sącz. Potem we wtorek, 12 grudnia przyjeżdża na Słoneczną Korona Kielce, a chwilę później Jagiellonia wyruszy do Wrocławia na piątkowe starcie (15 bm.) ze Śląskiem. Delikatnie rzecz przedstawiając, sytuacja optymistyczna nie jest. Odczuwający trudy sezonu białostoczanie jadą na oparach. Mamrot przypomina, że ze względu na udział w eliminacjach Ligi Europy czasu na regenerację i naładowanie akumulatorów nie było prawie wcale. To musiało odbić się na drużynie.
Ale o dziwo, mimo że Jaga gra momentami słabo, że wyraźnie brakuje jej sił, to wciąż znajduje się w samym czubie tabeli. I choć brzmi to niewiarygodnie, to ma nawet szanse na mistrzostwo jesieni. No mistrzostwo, to może przesada, ale podium jest na wyciągnięcie ręki. Teraz kwestia tylko, czy nasi piłkarze zdołają jeszcze docisnąć pedał gazu, aby 2018 rok rozpocząć w okolicach „pole position”.
Noty piłkarzy Jagiellonii za mecz z Pogonią (skala ocen 0-6):
Marian Kelemen - 5: Słowacki bramkarz był absolutnym bohaterem spotkania. Jego wspaniałe, ofiarne interwencje uratowały Jagiellonii zwycięstwo.
Łukasz Burliga - 3: W miarę poprawny występ. W ostatnich tygodniach można na niego liczyć.
Ivan Runje - 3: Były mecze, w których lepiej spisywał się w roli lidera defensywy.
Nemanja Mitrović - 3: Miał dobre momenty, ale popełnił też błąd, który omal nie zakończył się stratą gola.
Guilherme - 3: Znalazł się wysoko w pomeczowych statystykach, co nie znaczy, że zagrał jakieś wybitne spotkanie.
Przemysław Frankowski - 3: Ogólnie słaby występ, ale notę podwyższa mu asysta przy golu Sheridana. W 83. minucie zmieniony przez Karola Świderskiego.
Rafał Grzyb - 3: Wrócił do wyjściowego składu. Nie był to powrót w wielkim stylu, jednak w miarę sobie radził.
Taras Romanczuk - 3: Miał i świetne podania, i błędy, które mogły zespół drogo kosztować.
Fedor Cernych - 3: Bacznie pilnowany przez rywali. Miał swoją szansę, lecz jej nie wykorzystał.
Arvydas Novikovas - 3: Nie tak efektowny, jak w poprzednich meczach. Zmarnował dogodną okazję strzelecką. W 70. minucie zmieniony przez Martina Pospisila.
Cillian Sheridan - 4: Wreszcie! Przełamał się strzelając pięknego gola. Walczył i wygrał sporo pojedynków. W 90. minucie zmieniony przez Bartosza Kwietnia.
Martin Pospisil - 3: Wprowadził nieco ożywienia w szeregi żółto-czerwonych.
Karol Świderski - niesklasyfikowany: Grał za krótko, aby go oceniać.
Bartosz Kwiecień - niesklasyfikowany: Grał za krótko, aby go oceniać.