Jagiellonia Białystok - Legia Warszawa. Nie ma już miejsca na błędy. Czas na prawdziwą grę o tron

Czytaj dalej
Fot. Anatol Chomicz
Tomasz Dworzańczyk

Jagiellonia Białystok - Legia Warszawa. Nie ma już miejsca na błędy. Czas na prawdziwą grę o tron

Tomasz Dworzańczyk

W obozie Jagiellonii trwa wymazywanie z pamięci tego, co stało się w środę w Gdańsku, bowiem już w niedzielę do Białegostoku przyjeżdża Legia Warszawa.

Podopieczni Michała Probierza po sromotnej porażce na Wybrzeżu 0:4 stracili pozycję lidera, ale nie szansę na mistrzowski tytuł. Jeśli wygrają wszystkie trzy pozostałe spotkania, to bez oglądania się na wyniki innych potyczek, zakończą ligę na pierwszym miejscu.

Emocje do końca sezonu. "Za wcześnie, by mówić, że któraś z czterech pierwszych drużyn straciła szanse na mistrzostwo" (źródło: Press Focus/x-news)

- W Gdańsku przegraliśmy bitwę, ale wojna wciąż trwa - to ostatnio najczęściej powtarzane słowa zarówno przez piłkarzy żółto-czerwonych, jak i trenera Michała Probierza.

I bardzo dobrze, bo to jeszcze nie czas na płacz nad rozlanym mlekiem, tym bardziej, że los jagiellończyków nadal zależy tylko od nich. Jeśli pokonają Legię w niedzielę, porażka z Lechią pójdzie w niepamięć.

- Dobrze, że już w niedzielę mamy okazję do poprawienia się. Trzeba już patrzeć tylko na mecz z Legią. Mamy jeszcze trzy mecze i musimy zrobić wszystko, aby było dobrze. Nie ma co się załamywać - przekonuje białostocki bramkarz Marian Kelemen.

Żółto-czerwoni zapewniają, że zrobią wszystko, by udowodnić, że mecz w Gdańsku był tylko wypadkiem przy pracy. Z Legią zresztą też mają swoje porachunki, bowiem w tym sezonie jeszcze nie udało im się jej pokonać. Na inaugurację rozgrywek w Warszawie padł wynik 1:1, choć bliżej wygranej byli jagiellończycy. Później w Białymstoku rozpędzający się zespół ze stolicy nie pozostawił już wątpliwości i wygrał 4:1.

- Ten wynik był za wysoki. Wtedy mecz był bardzo wyrównany, szczególnie do momentu straty przez nas pierwszego gola tuż przed przerwą, po stałym fragmencie gry. Dlatego teraz musimy wyciągnąć wnioski - przekonuje obrońca Jagi Ivan Runje.

Do składu białostoczan wraca pauzujący w minionej kolejce za żółte kartki Jacek Góralski, co oznacza, że żółto-czerwoni wystąpią w optymalnym składzie. Taki sam komfort ma także szkoleniowiec rywali Jacek Magiera.

Mecz zostanie rozegrany w niedzielę o godz. 18 na stadionie przy ul. Słonecznej. Transmisja w Canal +.

GRUPA MISTRZOWSKA

Sobota: Wisła Kraków - Pogoń Szczecin (godz. 20.30).
Niedziela: Lech Poznań - Lechia Gdańsk (15.30), Jagiellonia Białystok - Legia Warszawa (18).
Poniedziałek: Bruk-Bet Termalica Nieciecza - Korona Kielce (18).

GRUPA SPADKOWA

Piątek: Śląsk Wrocław - Arka Gdynia (godz. 18), Cracovia Kraków - Ruch Chorzów (20.30).
Sobota:Wisła Płock - Zagłębie Lubin (15.30), Piast Gliwice - Górnik Łęczna (18).

Tomasz Dworzańczyk

Redaktor naczelny Kuriera Porannego, Gazety Współczesnej i Podlaskie Nasze Miasto. Z białostocką redakcją Kuriera Porannego jestem związany od ponad 16 lat. Tematyka, od której zaczynałem pracę w redakcji to sport, w szczególności gry zespołowe, jak piłka nożna, siatkówka i koszykówka. Można mnie spotkać na meczach Jagiellonii, której jestem wiernym kibicem. Od 2019 roku pracowałem jako wydawca strony głównej obu tytułów, z czym związane jest poszerzenie tematów, którymi się zajmowałem podczas swojej pracy. Od 2021 roku pełniłem funkcję kierownika działu online obu tytułów Główna maksyma, którą się kieruję w swojej pracy, to "audiatur et altera pars", bo rzeczywistość trzeba opisywać obiektywnie.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.