Jagiellonia Białystok - Lech Poznań 2:1. Są zwycięstwa o wiele cenniejsze od innych
Noty piłkarzy Jagiellonii po wygranej 2:1 z Lechem Poznań. To jeśli nie najważniejsze, to najcenniejsze zwycięstwo w sezonie.
Piłkarze pokazali charakter - to zdanie jest tak często powtarzane, że momentami brzmi aż banalnie. Jednak do piłkarzy Jagiellonii i ich postawy w wygranym 2:1 meczu z Lechem Poznań pasuje idealnie.
Żółto-czerwoni do meczu z rozpędzonym „Kolejorzem” (pięć zwycięstw z rzędu!) przystępowali bez swojego lidera. Kontuzjowany Konstantin Vassiljev spotkanie oglądał z trybun stadionu, a na ławce rezerwowych zasiedli niemal sami nieokrzesani młodzieńcy. Wystarczy wspomnieć, że najbardziej ogranym i doświadczonym w rezerwowym towarzystwie był Marek Wasiluk. Mimo to w grze nie było przypadku i improwizacji. Były natomiast przemyślane akcje, twarda defensywa oraz męska walka.
Ale o ile Jaga radziła sobie z rywalem, to była bezradna wobec błędu arbitra. Daniel Stefański z wiadomych tylko sobie powodów podyktował Lechowi rzut wolny. Po nim błąd popełnił Marian Kelemen i tuż przed gwizdkiem kończącym pierwszą połowę z prowadzenia 1:0 zrobił się remis 1:1. Ale jagiellończycy zachowali spokój i zimną krew, a po golu Fedora Cernycha wygrali wojnę nerwów i szalenie ważny mecz.
Noty piłkarzy Jagiellonii za mecz z Lechem (skala 0-6):
Marian Kelemen - 3,5: Niefortunnie interweniował po strzale głową Paulusa Arajuuriego, łapiąc piłkę już w bramce. W kilku sytuacjach spisał się jednak bardzo dobrze, zwłaszcza broniąc uderzenie Radosława Majewskiego.
Rafał Grzyb - 5: Niby był niewidoczny, ale to on wyeliminował z gry lidera Lecha, Darko Jevticia. Do tego zablokował strzał Marcina Robaka, ratując Jagę przed stratą bramki.
Ivan Runje - 4: Miał kilka ważnych interwencji. Dobrze radził sobie w pojedynkach z poznańską ofensywą. Czasem natomiast przesadzał z włączaniem się w rozgrywanie akcji.
Guti - 4: Grał bardzo mądrze i dokładnie. Trudne warunki nie przeszkodziły mu w zaprezentowaniu wysokiego poziomu.
Piotr Tomasik - 4: Był może nieco mniej aktywny w ofensywie, niż zwykle. Brało się to w dużej mierze z obowiązków obronnych. Miał sporo pracy najpierw z Maciejem Makuszewskim, potem Kamilem Jóźwiakiem.
Dmytro Chomczenowski - 4: Pierwsza połowa spotkania nie była rewelacyjna w jego wykonaniu. Znajdował się jakby w cieniu. W decydującym momencie meczu nie bał się jednak odpowiedzialności.
Taras Romańczuk - 4: Zaliczył asystę przy drugiej bramce dla Jagi. Pełnił ważną rolę w środku boiska.
Jacek Góralski - 4,5: W kilku sytuacjach wyrósł dosłownie spod ziemi w ostatniej chwili ratując zespół przed zagrożeniem. Zanotował najwięcej odbiorów piłki w barwach Jagiellonii (29.), był najczęściej faulowany ze wszystkich zawodników na boisku (3.).
Przemysław Frankowski - 4: W ofensywie można było liczyć na więcej z jego strony, ale świetnie wspomagał obrońców. W ciężkich momentach nie bał się odpowiedzialności i brał ciężar gry na swoje barki.
Fedor Cernych - 5: Zaliczył asystę i strzelił gola. Ustawiony na lewym skrzydle stanowił stałe zagrożenie dla poznańskiej defensywy. Do tego umiejętnie i z poświęceniem wspierał białostockie szeregi obronne. Brawo!
Karol Świderski - 4,5: Zdobył bramkę. Miał wielki luz i ogromną ochotę do gry. Walczył. Potrafił utrzymać się przy piłce. Mocno się napracował. W 77. minucie zastąpiony przez Patryka Klimalę.
Patryk Klimala - niesklasyfikowany: Grał za krótko, aby go oceniać.