Jagger wiecznie żywy. Seniorom w Bydgoszczy warto pomóc, zanim nie będą mogli obyć się bez naszej pomocy
Podczas gdy dorosłe dzieci spędzały ostatni weekend w Gdyni na Open’erze, ich rodzice, a może też dziadkowie aplikowali sobie jednorazową transfuzję krwi w stolicy. Może nie do końca to prawda.
Niektórym starym rockandrollowcom udało się tak wychować dzieci i wnuki, że te bez łaski usiadły przy nich na trybunie i potem pewnie wybałuszały ze zdumienia gały na odjazd, jaki fanom sprawili 75-letni za nieco ponad tydzień Mick Jagger, jego rówieśnik Keith Richard, „Smarkul” w tym gronie, bo ledwie 71-letni Ronnie Wood i najstarszy oraz najbardziej ułożony (od przeszło pół wieku zresztą), 77-letni Charlie Watts.
Skąd porównanie do transfuzji krwi? Byłem na koncercie Rolling Stonesów drugi raz, po równo 20-letniej przerwie. Pamiętam, że dwie dekady temu, ja, aktywny 40-latek, zrazu zachowywałem się tak, jak widz na pokazie iluzjonisty. Widz, który niby poddaje się zabawie, lecz cały czas stara się złapać magika na jakimś zauważalnym z widowni szwindlu. Ja i pewnie wielu obecnych na Stadionie Śląskim chłopców w średnim wieku staraliśmy się przyłapać 55-letniego wówczas Jaggera na markowaniu śpiewania i pozorowaniu ruchu na scenie. Nie udało się zdemaskować go wtedy i – w co trudno uwierzyć – nie udało się teraz, na Stadionie Narodowym.
Z dalszej części materiału dowiesz się:
- ilu seniorów w regionie otrzyma specjalne bransoletki
- dlaczego warto pokazać koncert Stonesów na warsztatach dla seniorów
- jakie programy aktywizacji seniorów mamy w Bydgoszczy
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień