Krzysztof Sokólski

Jaga ma chwilowe kłopoty. W każdej chwili może odpalić

Fedor Cernych w meczu z Zagłębiem Lubin zmarnował doskonałą sytuację Fot. Andrzej Zgiet Fedor Cernych w meczu z Zagłębiem Lubin zmarnował doskonałą sytuację
Krzysztof Sokólski

Piłka nożna Noty zawodników białostockiej Jagiellonii po porażce z Zagłębiem Lubin. W niedzielę mecz z Cracovią.

Jagiellonia wyraźnie się przyblokowała. Porażka 1:2 z Zagłębiem Lubin była czwartym spotkaniem z rzędu bez zwycięstwa (wliczając Puchar Polski). Trener Michał Probierz ma problem i otwarcie mówi, że drużyna przeżywa teraz trudniejszy okres, który trzeba przetrwać. Z drugiej strony nie ma co krzyczeć o kryzysie. Wyniki nie są najlepsze, ale gra Jagi wcale na dużo niższy poziom nie spadła.

Kłopot w tym, że żądlić przestali zawodnicy, którzy jeszcze miesiąc temu, co mieli piłkę przy nodze, to pachniało bramką. Konstantin Vassiljev niby próbuje, niby dobrze rozgrywa, ale brakuje tego błysku, do którego zdążył nas przyzwyczaić. Fedor Cernych strzela bramki w reprezentacji Litwy, a w Jadze marnuje proste sytuacje. Karol Świderski gdzieś na chwilę zatracił swoją zadziorność i nieobliczalność. Ale być może najbardziej tęsknimy za sprintami, dryblingami i strzałami Przemysława Frankowskiego.

Probierz musi teraz odbudować i wesprzeć swoich liderów. Niestety, na ławce rezerwowych nie ma alternatywy. Jest wprawdzie dochodzący do zdrowia Dmytro Chomczenowski, ale z drugiej strony z powodu kontuzji na kilka miesięcy wypadł Karol Mackiewicz. Z kolei Przemysław Mystkowski i Maciej Górski - delikatnie rzecz ujmując - nie prezentują najwyższej formy.

Jaga ma trochę problemów, ale już nie z takimi kłopotami sobie radziła. Żółto-czerwoni cały czas zajmują drugie miejsce w tabeli i w każdej chwili znowu mogą odpalić.


Noty piłkarzy Jagiellonii za mecz z Zagłębiem (skala ocen 0-6):

Marian Kelemen - 4: W pierwszej połowie w dobrym stylu obronił kilka bardzo groźnych strzałów. Po przerwie puścił dwa gole. Przy pierwszej straconej bramce mógł chyba zachować się nieco lepiej.

Rafał Grzyb - 3: Próbował włączać się do akcji ofensywnych. Niewiele jednak z tych prób wynikało. W obronie miał trochę kłopotów.

Ivan Runje - 3,5: Miał sporo pracy w defensywie. Wywiązywał się z niej bez zarzutu. Widoczny był również pod bramką Zagłębia.

Guti
- 3,5: Już w 1. min. wybił sprzed linii bramkowej piłkę po uderzeniu Krzysztofa Janusa. Potem jeszcze wielokrotnie musiał interweniować, choć nie ustrzegł się również błędów.

Piotr Tomasik - 3,5: Miał niespożyte siły i do końca brał udział w atakach na bramkę Zagłębia. Gorzej radził sobie przed własnym polem karnym.

Przemysław Frankowski - 2,5: Przed meczem odebrał nagrodę na najlepszego piłkarza ekstraklasy miesiąca września. W październiku jednak forma gdzieś uleciała. W niedzielę znowu był bezbarwny.

Jacek Góralski - 4: Strzelił gola, mocno pracował, ale też zostawił za dużo miejsca Arkadiuszowi Woźniakowi, który zdobył zwycięską bramkę dla Zagłębia.

Damian Szymański - 3: Kilka razy ciekawie podawał, prowadził akcje. Brakowało natomiast agresji i pazerności w jego poczynaniach.

Konstantin Vassiljev - 3,5: W statystykach wyróżnił się tym, że miał najwięcej zagranych piłek ze wszystkich zawodników przebywających na boisku. Zaliczył asystę przy golu Góralskiego. Mimo to widzieliśmy już go w dużo lepszej dyspozycji.

Karol Świderski
- 2: Niewidoczny, jakby zagubiony.

Fedor Cernych - 3: Ma problem ze skutecznością. Dochodził do sytuacji strzeleckich, ale marnował je na potęgę.

Maciej Górski - 1: Jedyne co robił, to biegał po boisku, a i to czynił bez większego sensu.

Przemysław Mystkowski
, Taras Romańczuk - niesklasyfikowani.

Krzysztof Sokólski

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.