Jadąc tą ścieżką, dbasz o zdrowie i podglądasz sarny
Jest już gotowa ścieżka rowerowa z Kamienia do Orzełka. Potem można skręcić do Witkowa i ul. Strzelecką dojechać do Kamienia. A widoki!
Burmistrz Wojciech Głomski przyznaje, że sam ścieżką rowerową jeszcze nie jechał, bo jeździ w drugą stronę. Mówi jednak, że gdyby było mu po drodze, to na pewno do pracy jeździłby rowerem. Tak czyni zresztą wielu mieszkańców.
Ostatni etap ścieżki - śródleśny - niedawno oddano użytku. Inwestorem była Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad, ale i gmina Kamień miała swój wkład - przy finansowaniu projektu. Koszt budowy - 320 tys. zł. Ścieżka jest wykonana z naturalnego kruszywa, który przypomina nawierzchnię bitumiczną. - Jest mocno ubita i będzie nam służyła przez długie lata - jest pewny Głomski.
Pytamy, co teraz - zimą, kiedy spadł śnieg. Czy ze ścieżki można korzystać? Burmistrz zastanawia się chwilę i mówi, że nie jest źle, a w razie potrzeby ścieżka będzie odśnieżana na zlecenie gminy. - Przejedzie ciągnik i już odśnieżone - mówi. - To chwila.
W urzędzie podkreślają, że ścieżka służy nie tylko miejscowym, którzy, a jakże robią z niej użytek - chodzą także na spacery i z kijkami nordic walking, ale także jest wymarzona dla turystów. Tym bardziej, że można skręcić i pojechać dalej w kierunku Witkowa i przez ul. Strzelecką dojechać do Kamienia.
- To niezwykle malownicza wycieczka rowerowa - mówi Głomski. - Łącznie to odcinek około dziesięciu kilometrów.
Burmistrz mówi, że po drodze można spotkać jelenie, zające i sarny. - A ostatnio to nawet wilki, bo się właśnie u nas pojawiły - mówi.
Ścieżka rowerowa to radość także dlatego, że samorządowcy mogą się nią chwalić, choć ominęło ich finansowanie samej budowy.
Przy okazji budowy ścieżki rowerowej Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych pomyślała także o budowie zatoczek autobusowych. To dodatkowy bonus związany z tą inwestycją.