Jacek Jaśkowiak, prezydent Poznania, stał się ostatnim rezerwowym Grzegorza Schetyny? W walce o prezydenturę RP może sporo namieszać
Polityczny kabaret, ostatni z rezerwowych Grzegorza Schetyny – takie komentarze padają po niespodziewanej deklaracji Jacka Jaśkowiaka. Prezydent Poznania w ostatniej chwili zgłosił chęć wystartowania w wyborach na prezydenta RP. I nawet według krytyków nie jest pozbawiony szans. Najpierw jednak Jacek Jaśkowiak musi wygrać prawybory w Platformie Obywatelskiej.
Prawybory, które mają wyłonić kandydata PO, ogłosił Grzegorz Schetyna. Wydawało się, że zakończą się fiaskiem. Zgłosiła się jedynie Małgorzata Kidawa-Błońska, w ostatniej kampanii do Sejmu przedstawiana jako kandydatka opozycji na premiera.
– To jest nie fair wobec Małgosi, która jawnie zabiegała o poparcie w naszych prawyborach. Nagle, w tajemnicy przed nią, zbierano podpisy in blanco pod nieznaną kandydaturą. Tak właśnie wyskoczył Jacek Jaśkowiak, ostatni rezerwowy Grzegorza Schetyny. By uratować pomysł Schetyny, bo przy jednym kandydacie prawyborów by nie było – komentuje jeden z posłów PO.
Zobacz też: Jacek Jaśkowiak zgłosił się do prawyborów PO. Chce być kandydatem na prezydenta Polski
Grzegorz Schetyna namawiał wcześniej różne osoby, w tym nowego marszałka Senatu Tomasza Grodzkiego. On odmówił, z wyścigu
o partyjną nominację zrezygnowali też Radosław Sikorski oraz Bartosz Arłukowicz. Ponoć, jak twierdzi jeden z działaczy, dwaj ostatni uznali, że prawybory są ustawione pod Kidawę-Błońską, w promowanie której wpompowano spore pieniądze podczas niedawnej kampanii do Sejmu.
Jacek Jaśkowiak uratował prawybory w PO i pomysł Grzegorza Schetyny
Pewne jest to, że na prawyborach zależy Grzegorzowi Schetynie. Gdyby się nie odbyły, na co z braku drugiego kandydata zanosiło się do samego końca, działacze mieliby kolejny powód do krytykowania szefa Platformy. Mieliby także czas na rozliczanie Schetyny za ostatnie porażki partii. A przecież wybory nowego przewodniczącego partii już niebawem. Dlatego - tak miałby kalkulować Grzegorz Schetyna - lepiej zrobić ucieczkę do przodu i zająć partię prawyborami.
Czy prezydent Poznania Jacek Jaśkowiak jest bez szans w staraniach o partyjną nominację? Czy został "zającem", podstawionym do prawyborów ostatnim rezerwowym Grzegorza Schetyny? Opinie nie są jednoznaczne. Bo nawet jeśli ratował Schetynę, może ugrać całkiem sporo. Podkreślają to nawet jego przeciwnicy.
Czytaj także: Szef wielkopolskiej PO Rafał Grupiński krytykuje Jacka Jaśkowiaka. "Lojalność nie jest jego ulubionym wątkiem"
Dawno, dawno temu, bo w 1990 roku, aż do drugiej tury wyborów prezydenckich zaszedł nieznany bliżej Stan Tymiński. Był to prenatalny okres naszej demokracji, ale w późniejszych latach także nie brakowało zaskoczeń.
W ostatnich wyborach drugą turę wygrał Andrzej Duda, choć jeszcze kilka miesięcy wcześniej wydawało się, że nie ma szans. Z ust Adama Michnika padło nawet stwierdzenie, że prezydent Komorowski musiałby po pijanemu, na pasach, przejechać zakonnicę w ciąży, aby przegrać wybory. Ostatecznie Bronisław Komorowski nikogo nie przejechał, a wybory przegrał.
Jacek Jaśkowiak właśnie bryluje w mediach. Jeden z celów już został zrealizowany
Kandydatura Jacka Jaśkowiaka zaskakuje, ale czy jeszcze pół roku temu ktoś przypuszczał, że Małgorzata Kidawa-Błońska będzie kandydatką na premiera, a potem stanie do walki o prezydenturę?
Polityką często kieruje przypadek. Krytycy Jaśkowiaka, w PO jest ich wielu, zarzucają mu egocentryzm, niezajmowanie się Poznaniem, działanie na oślep i pijarowskie zagrywki. Nawet jeśli celem jest wyłącznie pijar, Jaśkowiak gości teraz w wielu mediach.
Choć jego partyjni oponenci dodają, że idzie bez oglądania się na konsekwencje i oni nie są wcale przekonani, że porywa się z motyką na słońce. Czyli nie jest bez szans na partyjną nominację. Jest bardziej wyrazisty niż Kidawa-Błońska, bardziej agresywny i wcale nie bez szans również w starciu z prezydentem Dudą. I podobno od dawna przebąkiwał, że interesuje go nawet prezydentura RP. Oczywiście do tego daleka droga, bo czekają go prawybory w partii, a poza tym wśród opozycji nie będzie jedynym kandydatem. Na przykład PSL ma wystawić swojego prezesa, Władysława Kosiniaka-Kamysza.
Wygląda na to, że Jacek Jaśkowiak, ostatni z rezerwowych trenera Grzegorza Schetyny, wszedł do gry w doliczonym czasie. Wyniku tej dogrywki nikt nie zna. Zwłaszcza on sam. Ale o tym, że namieszał, świadczą obecne nastroje w samej Platformie.
- Mieliśmy spokojnie pracować w najbliższych tygodniach nad Małgosią, by nabrała wyrazistości, no ale teraz musimy zająć się prawyborami i uzyskaniem nominacji dla niej
- takie głosy słychać w PO.
Jeśli Jacek Jaśkowiak zostanie prezydentem, Poznań będzie miał komisarza i kolejne wybory
W 2014 roku Jaśkowiakowi nie dawano większych szans w starciu z Ryszardem Grobelnym, ale wygrał prezydenturę Poznania. A potem, w 2018 roku, po raz drugi został prezydentem Poznania, tym razem już w pierwszej turze. Teraz wskoczył na wysokiego
politycznego konia i zapewnił sobie zainteresowanie mediów, na czym, według oponentów, tak bardzo mu zależy.
Jeśli przegra prawybory? Cóż, takie jest życie. Płakać nie będzie. Niektóre swoje cele i tak zrealizuje.
A jeśli wygra prawybory, wszystko się może zdarzyć. Także w Poznaniu, który w razie jego wygranej najpierw czekają rządy komisarza z nadania PiS, a potem przedterminowe wybory prezydenckie.