Ja pani nie wpuszczę! Lokator wezwał policję. Właścicielka nie może odzyskać swojego domu [ZDJĘCIA]
Schody wymazane błotem i odchodami, zapach moczu unosi się w całym budynku, sterty plastikowych butelek, wymieszanych z papierami i zbutwiałą odzieżą. Kiedy Halina Miąsik weszła do swojego domu, tchu nie mogła złapać. Z wrażenia i z zapachu.
Nie była tu pięć lat, najemca nie wpuszczał. Spodziewała się zastać ruinę, ale nie kompletną ruinę, zasikaną i zas… ną niemal na każdym metrze kwadratowym. Bez grzejników, z plamami grzyba na wilgotnych ścianach, z przegniłymi oknami, niemal pozbawioną mebli.
Kiedyś to był jeden z ładniejszych domów w Trzcianie, ale to było 20 lat temu, nim rozstała się z mężem - alkoholikiem, nim on zmarł, a wcześniej sprowadził sobie lokatora - najemcę, z którym podpisał umowę najmu na 10 lat. Albo i nie podpisał, bo autentyczność tego podpisu zakwestionowała prokuratura.
Mąż zmarł, budynek na dużej działce odziedziczyły dzieci, które nijak nie mogą dostać się do środka, bo najemca nie pozwala. Organy ścigania i wymiar sprawiedliwości są tymczasem bezsilne. Tymczasem, czyli od pięciu lat.
Były mąż wpuścił lokatora
Nie była tu przez piąć lat, przed trzema udało się zajrzeć do wnętrza tylko jej synowi. Wszedł, wyszedł i zwymiotował, bo już wtedy było tak jak teraz, tylko ciut mniej fekaliów na podłogach. A wszedł, bo mu najemca pozwolił, pozwolił, bo policja przyjechała i kazała, a policja przyjechała, bo najemca ją wezwał: jacyś obcy ludzie chodzą po mojej (!) posesji, jakieś najście albo włamanie.
Pani Halina jest przekonana, że wiedział, kto przyjechał „w odwiedziny”, po prostu chciał policją odstraszyć spadkobierców - właścicieli. Gdyby nie obecność policji, to by się nie dowiedzieli, że wnętrze domu przypomina wnętrze szamba.
W dalszej części przeczytasz:
- jakimi dokumentami posługuje się lokator, że uniemożliwia właścicielom odzyskanie mieszkania
- o co lokatora oskarża prokuratura
- dlaczego sprawa w sądach wlecze sie od 4 lat i końca nie widać
- co wydarzyło się, gdy właścicielka w towarzystwie naszych dziennikarzy udała się do swojego domu
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień