Istvan Elek uhonorowany przez prezydenta
Gdańszczanin z węgierskimi korzeniami, o którym pisaliśmy w listopadzie w „Naszej Historii”, odebrał Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski.
Istvan (Stefan) Elek, rocznik 1917, postanowieniem prezydenta Andrzeja Dudy został uhonorowany za wybitne zasługi w umacnianiu przyjaźni polsko-węgierskiej oraz za pomoc udzielaną Polakom w czasie powstania warszawskiego.
Uroczystość z udziałem 98- letniego Polaka i Węgra (Istvan Elek ma także obywatelstwo kraju urodzenia) odbyła się 23 stycznia w gdańskim oddziale IPN. Odznaczenie sędziwemu gdańszczaninowi wręczył minister Maciej Łopiński.
Historię Węgra, który ratował cywilów z ogarniętej powstaniem Warszawy, opisaliśmy w miesięczniku „Nasza Historia” (wydanie z listopada 2015 r.). Było to możliwe dzięki spotkaniu, do którego doszło z inicjatywy bydgoszczanina Eryka Bazylczuka, absolwenta politechniki w Budapeszcie, uczestnika węgierskiej rewolucji w 1956 r.
Mimo sędziwego wieku Istvan Elek ze szczegółami opowiedział swój życiorys. Urodzony we wsi Nagyzsam, na pograniczu Rumunii, Węgier i Jugosławii, wiódł spokojne i całkiem dostanie (mimo wojny) życie, aż do 1944 r. Wtedy został powołany do wojska i skierowany na terytorium dzisiejszej Białorusi.
W sierpniu jego oddział znalazł się pod Warszawą. Krótko stacjonował w Babicach (tam z rodziną trafił, po ucieczce z Woli, 13-letni Eryk), a następnie - wraz z innymi huzarami pospieszył na pomoc walczącej stolicy.
- Zgłosiliśmy się na ulicę Puławską, na Mokotowie, do sztabu. Do powstańczych jednostek jednak nas nie wcielono, ale otrzymaliśmy zadanie pomocy ludności stolicy. Przez dwa tygodnie wywoziliśmy ich naszymi wozami. Niemcy już wówczas nie byli tak wredni wobec cywilów i wozów nie przeszukiwali - wspominał.
Po upadku powstania jakiś czas przebywał w Sochaczewie, potem w Płocku. Wiosną 1945 r. został aresztowany przez Rosjan. W tym czasie, na zajętych terenach Polski, na mocy zbrodniczych decyzji najwyższych władz ZSRS, NKWD wywoziło do obozów pracy tysiące ludzi (nie tylko Niemców). W jednym z transportów znalazł się Elek. Po drodze zdecydował się na ucieczkę. Rannego na plaży znaleźli mieszkańcy półwyspu Sambia. W lipcu, wraz z jednym z rybaków, popłynął przez Zatokę Gdańską do Jelitkowa.
W 1946 r. ożenił się z Polką, rok później dostał polskie obywatelstwo. Początkowo pracował w elektrowni, odtwarzając plany sieci energetycznych, potem otrzymał pracę zgodną ze swoim wykształceniem - przez lata zajmował się renowacją trójmiejskiej zieleni i odnową parku w Oliwie.
W 1956 r. zaangażował się w organizowanie pomocy dla walczących na Węgrzech rodaków.
Fakty z historii
- Po wybuchu II wojny światowej Węgry próbowały zachować neutralność. Władze nie zgodziły się na przemarsz niemieckich wojsk, za to życzliwie przyjęto uchodźców z Polski.
- Sytuację zmieniło przystąpienie Węgier do paktu niemiecko-włosko-japońskiego. Po napaści III Rzeszy na ZSRS w grudniu 1941 r. Węgry znalazły się w stanie wojny z innymi państwami koalicji antyniemieckiej. Próby wycofania się z wojny zakończyły się wejściem niemieckich oddziałów na terytorium Węgier (19 III 1944 r.).
- W sierpniu 1944 r. powstał plan przejścia węgierskich oddziałów na stronę powstańców.
- O rozmowach prowadzonych między Polakami a Węgrami dowiedział się niemiecki wywiad. Dlatego wojska węgierskie zostały wycofane znad Wisły.