Istna plaga kradzieży włazów. Dramatyczny list do policji
- Policja traktuje te kradzieże jako małą szkodliwość czynu. Musimy się prosić o przyjęcie zgłoszenia i przyjazd na miejsce kradzieży - żali się kierownik GZK w Inowrocławiu.
O sprawie bardzo szeroko pisaliśmy dwa tygodnie temu. Od początku roku w gminie Inowrocław skradziono już kilkadziesiąt włazów i wpustów kanalizacyjnych. Złodzieje kradną je nie patrząc w ogóle na możliwe konsekwencje swoich działań. Do otwartych studzienek mogą wpaść przecież bawiące się w pobliżu dzieci. Może również dojść do tragicznych w skutkach wypadków samochodowych. - To jest wielkie niebezpieczeństwo - podkreślał na naszych łamach Janusz Radzikowski, kierownik Gminnego Zakładu Komunalnego w Kruśliwcu.
Po naszym artykule doszło do kolejnych kradzieży. Zdenerwowany Janusz Radzikowski napisał dramatyczny list do komendanta inowrocławskiej policji. Oto on: „W ostatnim czasie na terenie gminy Inowrocław nastąpiła nagminna kradzież włazów i wpustów kanalizacyjnych. Pragnę nadmienić, że nie jest to jednostkowy przypadek, tylko wręcz plaga kradzieży. Policja traktuje te kradzieże jako małą szkodliwość czynu i wręcz musimy się prosić chociażby o przyjęcie zgłoszenia i przyjazd na miejsce kradzieży i zabezpieczenie dowodów w celu wykrycia sprawców. Dla mnie jest to „narażenie człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu”, a nie mała szkodliwość czynu. Gmina Inowrocław zawsze wspiera finansowo działania naszej policji. Oczekujemy również od policji chociażby pomocy w ściganiu sprawców. Bardzo proszę pana komendanta o wyjaśnienia, jakie czynności podejmuje policja oraz jaki przynosi to skutek, ponieważ zawsze kończy się postępowanie umorzeniem ze względu na nie możliwość wykrycia sprawców”.
Poprosiliśmy Izabellę Drobniecką, oficera prasowego inowrocławskiej komendy, o komentarz do treści zawartej w tym liście. Otrzymaliśmy taką oto odpowiedź: „Policja na bieżąco realizuje wszelkie czynności dotyczące jakichkolwiek kradzieży, w tym również zgłoszonych przez pana Janusza Radzikowskiego, kierownika Gminnego Zakładu Komunalnego w Kruśliwcu. Jednocześnie informuję, że w przypadku umorzenia sprawy, nadal są prowadzone działania w celu ustalenia sprawcy i odzyskania skradzionego mienia. W związku z powyższym apeluję również do osób, które mają jakąkolwiek wiedzę na temat takich zdarzeń, o przekazanie swoich spostrzeżeń” - pisze Izabella Drobniecka.
Przypomnijmy, że Janusz Radzikowski ufudndował 1000 złotych nagrody dla osoby, która przyczyni się do zatrzymania sprawcy takiej kradzieży.