Iskra to bubel. Policjanci nie chcą jej na drogach
Drogówka nie chce dłużej używać radarów Iskra-1. Kierowcy nie przyjmują mandatów, a w sądzie wykorzystują złą sławę urządzenia i wygrywają
– Orzecznictwo wielu sądów i niezależne ekspertyzy wskazują, że Iskra-1 to bubel, który już dawno powinien być wycofany z użytkowania
– mówi Andrzej Szary, szef wielkopolskiego związku policjantów.
Według funkcjonariuszy, radar może jednak nie zniknąć tak szybko z polskich dróg. Dlaczego? Rocznie policjanci wykorzystują go podczas około miliona kontroli drogowych. To oznacza, że dodatkowo do budżetu państwa wpływa blisko 300 milionów złotych.
– To skandal, że trzymamy urządzenie w stosunku, do którego zarówno policjanci, jak i obywatele mogą mieć poważne wątpliwości, czy jego działanie jest zgodne z prawem – dodaje Andrzej Szary.
Radary Iskra pod ostrzałem
Źródło: TVN Turbo / x-news
Wielkopolscy policjanci złożyli wniosek o wycofanie radarów do Komendanta Głównego Policji. Skąd ta decyzja? Jak twierdzą, kierowcy coraz częściej kwestionują prawdziwość pomiarów prędkości. Radar nie tylko jest podatny na zakłócenia, ale też nie pozwala na jednoznaczną identyfikację pojazdu, który przekroczył prędkość. Funkcjonariusze nie chcą odpowiadać za błędy felernego urządzenia.
Mimo ogromnych wątpliwości, co do właściwych pomiarów Iskry, policjanci nadal korzystają z niej podczas kontroli drogowych. W Wielkopolsce drogówka prowadzi obecnie akcję „Prędkość – zero tolerancji”. Tylko w niedzielę skontrolowano prawie 2 tysiące pojazdów – aż 1129 kierowców ukarano za przekroczenie prędkości, a 9 osób straciło prawo jazdy.
Sprytni kierowcy korzystają jednak na złej sławie Iskry i nie przyjmują mandatów. Wcześniej wielu zostało już uniewinnionych w sądzie, a teraz w sieci bez problemu można znaleźć dokładne instrukcje, w jaki sposób podważyć wiarygodność pomiaru Iskry.
– Taki stan rzeczy ośmiesza policjantów. Muszą oni tłumaczyć się przed sądami i mediami z używania urządzenia, które nie powinno być nigdy dopuszczone do użytku
– piszą we wniosku policjanci z Wielkopolski.
Co na to KGP? Szef polskiej policji nadal obstaje przy swoim i nie zamierza na razie wycofać urządzeń. Twierdzi, że rosyjskie mierniki posiadają zarówno legalizację pierwotną i ponowną oraz spełniają wymagania metrologiczne.
– Żadne państwo Unii Europejskiej oprócz Polski nie zrobiło temu radarowi dopuszczenia. Nikt inny nie odważył się tego zalegalizować – komentuje Emil Rau znany jako „Łowca fotoradarów” z poznańskiego stowarzyszenia Prawo na Drodze. – Iskra do legalizacji została przedstawiona jako urządzenie Iskra-Video, czyli radar z kamerą. Główny Urząd Miar zalegalizował to razem, a później ktoś stwierdził, że można to zalegalizować osobno. Błąd popełniono już na starcie. Teraz faktycznie Iskra mierzy prędkość, ale nie wiadomo jakiego pojazdu. Przez nią ludzie tracą prawa jazdy, możliwość przemieszczania się, a czasami nawet pracę – dodaje Rau.
Mimo protestów policjantów i fali nieprzyjętych mandatów – Iskra na razie zostaje i będzie wykorzystywana podczas kontroli drogowych.