17 pakietów dokumentów zabezpieczyli prokuratorzy IPN w domu gen. Wojciecha Jaruzelskiego. Poszukiwanie dokumentów PRL przyśpieszyło.
Przeszukanie w domu gen. Jaruzelskiego trwało blisko dziesięć godzin i odbyło się w obecności jego żony i córki. Prokurator Oddziałowej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w Warszawie przejął dokumenty, które podlegają przekazaniu do Instytutu Pamięci Narodowej. Będą one teraz badane przez archiwistów z Biura Udostępniania i Archiwizacji Dokumentów IPN.
– Tutaj nie ma żadnej presji z jakiejkolwiek strony. Instytut po prostu wykonuje swoje ustawowe obowiązki. To, że chociażby w tej chwili osoby, które dysponowały wiedzą o przechowywaniu przez kogoś takich materiałów, mówią o tym publicznie, dopiero teraz mogą być przesłuchane, to to wpływa na czas tych czynności – tłumaczył wczoraj dr Łukasz Kamiński.
Prezes IPN nie powiedział nic o zawartości dokumentów Jaruzelskiego. Zdaniem historyka dr. Piotra Gontarczyka, w jego archiwum mogły być archiwalia dotyczące samego Jaruzelskiego. – Generał jeszcze w 1990 r. przejmował kompromitujące go materiały – twierdzi Gontarczyk, który już kilka lat temu informował o tym IPN.
Wśród dokumentów może być m.in. teczka Jaruzelskiego jako tajnego współpracownika stalinowskiej Informacji Wojskowej ps. Wolski.
Natomiast prof. Sławomir Cenckiewicz, obecnie szef Centralnego Archiwum Wojskowego, stwierdził, że są dowody na to, że sam Jaruzelski był zainteresowany niszczeniem, wyprowadzeniem z archiwum partyjnego KC PZPR protokołów posiedzeń biura politycznego z lat 80. To dla historyków niezwykle cenne dokumenty, mogą wyjaśnić wiele decyzji podejmowanych przez Jaruzelskiego i jego współpracowników.
Nie można wykluczyć, że IPN dokona kolejnych przeszukań. Dokumenty mogą posiadać byli oficerowie SB i służb wojskowych, a także dygnitarze partyjni, członkowie kierownictwa MON, MSW, Milicji Obywatelskiej, szefowie SB, wywiadu i kontrwywiadu PRL.
Autor: Tomasz Skłodowski