Inwestują w niewielką gminę przy granicy
Gmina Maszewo nigdy nie słynęła z inwestorów. Powoli to się zmienia i przedsiębiorców na terenie maszewskim jest coraz więcej.
Gmina Maszewo nie jest typowym terenem przemysłowym. Nigdy nie słynęła z wielu firm, ale ten trend powoli zaczął się zmieniać. Wójt Dariusz Jarociński nie ukrywa, że ten region nie zmieni swojego charakteru.
- Maszewo nigdy nie będzie zagłębiem przemysłowym - podkreśla, - Z racji sieci dróg i bliskości granicy możemy liczyć na firmy transportowe. Mamy również kilka działek pod przedsiębiorstwa - wyjaśnia.
Kopalnia ropy i firma w Maszewie
Kilka dużych zakładów już funkcjonuje na terenie gminy Maszewo. Największym niewątpliwie jest kopalnia ropy naftowej, należąca do spółki PGNiG.
- Poza tym w Maszewie działa firma Fazar, która specjalizuje się w pracach montażowych i pakowaniu - podkreśla wójt D. Jarociński. - To przedsiębiorstwo rozbudowuje się. Właściciel stawia kolejną halę. To cieszy, że firma na naszym terenie się rozwija - zaznacza. Wydawałoby się, że to koniec przedsiębiorstw na terenie Maszewa. Pojawili się jednak kolejni.
Będzie chlewnia. A co zrobi inwestor z Włoch?
W_Gęstowicach już ponad rok temu pojawił się przedsiębiorca z Włoch.
- Przez długi czas była cisza, jednak niedawno się z nim spotkałem. Wrócił z Włoch i ma zamiar skupić się na swoim projekcie w Maszewie - mówi D. Jarociński. Co jednak ma zamiar postawić, tego wciąż nie wiadomo.
Poza tym gminą Maszewo zaintereswała się firma Lerka, która będzie budować chlewnię.
- Mają już pozwolenia na budowę. Obiekty mają powstać na trasie do Trzebiechowa, mniej więcej w połowie drogi. Z tego co początkowo mówili, mieliby hodować ok. 30 tys. tuczników - przyznaje wójt.
Do tego dochodzi jeszcze sprawa fermy indyczej w Granicach. Tam wciąż mieszkańcy walczą z inwestorem, gdyż nie chcą tego obiektu w swojej wsi.