Inka nie walczyła za partię polityczną
W tytule tego komentarza umieściłem słowa jednego z kombatantów, który zabrał głos podczas odsłonięcia pomnika Danuty Siedzik „Inki” w jej rodzinnej miejscowości niedaleko Narewki. Bardzo dobrze, że pomnik ten w końcu tam został ustawiony. Szkoda, że dopiero teraz.
Szkoda też, że uroczystość została wykorzystana do politycznej propagandy. Że zamiast skupienia się na oddaniu hołdu bohaterce, próbowano jej działania przełożyć na obecne działania władz. A jak zaznaczył cytowany Pan, „Inka” nie walczyła za partię polityczną tylko za wolną Polskę. Kolejnym przykrym zdarzeniem podczas uroczystości było wymienienie podczas apelu poległych Romualda Rajsa „Burego”.
Postaci bardzo kontrowersyjnej na tych terenach. Owszem, współtowarzysza broni „Inki”, ale mającego niewinną krew na honorze. Stawianie tych postaci w jednym szeregu dzieli i ujmuje „Ince” zaszczytów. I dzieli! A chyba nie o to chodzi. Trzecim przykrym zjawiskiem, które zaobserwowałem był fakt, że w uroczystości nie wzięli udziału przedstawiciele prawosławia. Jest to bardzo zły symbol. Szczególnie w naszym wielokulturowym społeczeństwie. Bohaterowie powinni łączyć, a nie dzielić...