Ile zarabiają nasze pielęgniarki? [INFOGRAFIKA]

Czytaj dalej
Agata Pustułka

Ile zarabiają nasze pielęgniarki? [INFOGRAFIKA]

Agata Pustułka

15 tys. złotych brutto zarabia położna w Niemczech, w Polsce 2 - 2,5 tysiąca złotych pielęgniarka w żłobku.

W ogłoszeniach o pracę pielęgniarki mogą wybierać i przebierać. Przynajmniej jeśli spojrzy się na liczbę anonsów. Część znajduje się nawet na stronie internetowej Okręgowej Izby Pielęgniarek i Położnych w Katowicach, ale znacznie więcej jest ich w internecie, na specjalnie dla nich przeznaczonych stronach. Nasze „siostry” to bardzo cenny nabytek. Praca jest w Polsce na przykład w Zabrzu, w prywatnym żłobku za 2-2,5 tys. zł, w Wejherowie, Wrocławiu, i oczywiście za granicą, choćby w Oslo za 21 tys. koron, czy w Niemczech, gdzie położną kusi się kwotą 15 tys. zł brutto. Poszukiwane są instrumentariuszki, siostry z uprawnieniami do szczepień, ale też do pracy w domach pomocy społecznej czy centrach psychiatrii (tu nie możemy mówić o wygórowanych kwotach, bo pracodawca rodzimy oferuje 2,2 tys. zł brutto plus stosowne dodatki). Zdarza się coraz więcej ogłoszeń od prywatnych osób poszukujących opiekunów dla swoich bliskich chorych na raka czy alzheimera. Tu stawki godzinowe są duże, ale praca, jak czytamy w jednym z anonsów, od dwóch tygodni do dwóch miesięcy.

Mieszkanie za czytanie

Medialny temat nr 1

Po pół roku od przejęcia władzy przez PiS odeszły od łóżek siostry z Centrum Zdrowia Dziecka. Minister zdrowia Konstanty Radziwiłł nie rozumie, jak mogły odejść od łóżek małych pacjentów. Inni szefowie resortu też rzadko rozumieli motywację pielęgniarek, ale desperacja sióstr zawsze była wielka. Dziś PiS bardzo boi się, że protest pielęgniarek może się rozprzestrzenić, ale z drugiej strony, jak zapewniają związki zawodowe, pielęgniarki są rozsądne i żądaniami nie doprowadzą do zamknięcia swoich szpitali.

Strajkujące z CZD są właśnie straszone groźbą zamknięcia szpitala. Dyrekcja opu-blikowała ich paski z wynagrodzeniami (średnia to 4,9 tys. zł, ale sto sióstr zarabia 3,5 tys. zł). Pomijając kwestie płacowe, nie można tolerować, że na oddziale rehabilitacyjnym pięćdziesięciorgiem dzieci opiekują się dwie siostry. Pielęgniarki chcą więc w Centrum 70 dodatkowych etatów.

Poprzedni minister zdrowia z PO prof. Marian Zembala zagwarantował największe od lat podwyżki w czterech transzach po 400 zł brutto. Zostawił ich wypłatę w spadku następcom, ale sam znalazł się w sytuacji bez wyjścia - trwała kampania wyborcza i protest pielęgniarek, które wiedziały, że w tym czasie najlepiej zaatakować, bo niepewnie czująca się władza wszystko zniesie. I kolejna miała dać, ale pojawiły się problemy związane z realizacją wyborczych obietnic. Pieniędzy w kasie jest za mało. Ale w sztandarowym polskim szpitalu, w CZD, spór wybuchł nie tylko o pieniądze, lecz też o tzw. braki kadrowe.

- Pediatria to najbardziej newralgiczna społecznie dziedzina. Trzeba zaopiekować się nie tylko dzieckiem, ale przerażonymi rodzicami chorego dziecka. Nic dziwnego, że tam właśnie koleżanki nie wytrzymały - ocenia Iwona Borchulska ze śląskiego regionu Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych. Jak wyjaśnia, w Polsce pracuje ok. 380 tys. pielęgniarek i położnych, a by zagwarantować chorym bezpieczeństwo, powinno ich być o połowę więcej.

W naszym regionie sióstr jest 30 tys. By „wyzerować” braki, powinno ich być 15 tys. więcej. Te, które są na rynku, by lepiej zarabiać, podobnie jak lekarze, pracują w kilku miejscach jednocześnie. Jedna trzecia pielęgniarek z województwa śląskiego pracuje w trzech miejscach pracy, ale rekordzistki w pięciu i sześciu. Problemem jest nie tylko deficyt pielęgniarek, ale też starzenie się tej grupy zawodowej.

- Jako chirurgowi trudno mi sobie wyobrazić współpracę z 65-letnią instrumentariuszką, bo musielibyśmy zgrać drżenie naszych rąk, żebym narzędzia sprawnie odbierał. Kiedyś pielęgniarki w wieku 45-46 lat odchodziły do poradni, a na dyżurach zastępowały je młodsze - przedstawiał problem w formule czarnego humoru dr Józef Kurek, dyrektor Szpitala Wielospecjalistycznego w Jaworznie, podczas niedawnego Europejskiego Kongresu Gospodarczego w Katowicach.

Zabraknie miliona

WHO przewiduje, że z systemu ochrony zdrowia w Europie odejdzie aż 40 proc. pielęgniarek i położnych. W 2020 r. w Europie będzie ich brakowało milion. Brak pielęgniarek jest wielkim problemem coraz starszego Starego Kontynentu. - Szpitale będą padać nie z powodu kosztów, które generują, tylko z powodu braku pielęgniarek i położnych. Nasze pielęgniarki wyjeżdżają z kraju. Pocieszamy się, że przyjdą Ukrainki i wyrównają te braki. Jeżeli przyjdą do Polski, to na chwilę. Potem ruszą dalej, do Niemiec, gdzie zarobią więcej - te prorocze słowa w kontekście strajku w CZD wypowiedziała też podczas EKG Lucyna Dargiewicz, przewodnicząca Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych.

Trzeba przyznać, że pielęgniarki to jedna z najlepiej i najszybciej wyedukowanych grup zawodowych. Nie ma co się dziwić, że nie chcą pracować za marne grosze. Tylko co trzecia pielęgniarka i położna, która kończy uczelnię, wchodzi do zawodu! Należy w tym miejscu dodać, że wykształcenie pielęgniarki to 4600 godzin w ramach studiów li-cencjackich i 6300 w ramach magisterskich, z czego połowę stanowią zajęcia praktyczne.

Norwegia kusi zarobkami

W Polsce czekają na nie wyspecjalizowane agencje, które od zaraz załatwiają pracę np. w Norwegii, zamieszczając apele: Norwegia znów potrzebuje polskich pielęgniarek. (Pierwszy nabór odbył się w 2008 roku). Języka uczą się w Polsce, potem w siedzibie firmy. Chwalą sobie potem świetne warunki pracy i socjal. A jak jest u nas?

- Wysokość wynagrodzenia zależy od szpitala. W tych powiatowych jest najgorzej, znacznie lepiej w specjalistycznych, zdecydowanie publiczne placówki płacą lepiej od prywatnych - wyjaśnia Borchulska i dodaje, że przedział wynagrodzenia pielęgniarek netto to od 1,7 tys. zł do 3 tys. zł. Oczywiście te najbardziej zaradne, dyspozycyjne, wyszkolone mogą zarobić więcej, ale prawie nie ma ich w domu. Większość pielęgniarek nie tylko opiekuje się pacjentami (5 proc. z nich na jednoosobowych dyżurach), ale wykonuje też prace administracyjne, porządkowe, dietetyczki, rejestratorki. Niekiedy pracodawca każe pielęgniarkom... wycinać żywopłot przed placówką. Siostry są świetnie przygotowane do protestowania, bo mają to wyćwiczone od lat. - Na świecie są trzy najgorsze żywioły: ogień, woda i wkurzona baba. Zostało nas jeszcze sporo - mówi Iwona Borchulska.


Create your own infographics
Agata Pustułka

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.