Od kilku dni głośno o nagrodach, które dostali ministrowie rządu Beaty Szydło, ale też pracownicy Kancelarii Prezydenta. To dla przeciętnego Polaka spore kwoty, ale politycy podnoszą, że i tak zarabiają za mało.
Wszystko zaczęło się od interpelacji w sprawie nagród dla pracowników poszczególnych ministerstw, którą na początku lutego złożył do wszystkich resortów poseł Platformy Obywatelskiej Krzysztof Brejza. Okazało się, że premie otrzymali wszyscy ministrowie, w tym ówczesna premier Beata Szydło, która - nawiasem mówiąc - nagrodziła samą siebie. Podstawą do nagród była, jak tłumaczyła kancelaria premiera, „ocena pracy poszczególnych ministrów i resortów”.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień