I to się nadaje do prasy! Właściwie dlaczego tramwaje wciąż nie jeżdżą przez Babią Wieś i stoi budowa wieżowca?
Kto oglądał „Czterdziestolatka” - a kto kiedyś nie oglądał „Czterdziestolatka” - zapamiętał epizodyczną, lecz świetnie zagraną rólkę Wiesława Drzewicza.
Aktor ten, w latach 1963-1968 występujący na deskach teatru w Bydgoszczy, w serialu pojawił się w odcinku, w którym inżynier Karwowski trafia do szpitala. Gra pana Zdzisława, byłego kelnera, osobnika nadzwyczaj zaangażowanego społecznie, często wykrzykującego zdanie: „I to się nadaje do prasy!”. Z tego powodu w szpitalu brany jest za dziennikarza. Jest to więc rólka komiczna, ale dobrze oddająca sytuację dziennikarza w PRL-u. Z jednej strony kneblowała go cenzura, z drugiej strony, jeśli już dziennikarska krytyka przedostała się do mediów, to nie pozostawała bez echa. Władza pryncypialnie szukała winnych, leciały nie tylko wióry, także głowy…
Jeśli czytam, że urzędnicy chętnie przerzucają się odpowiedzialnością za decyzje, które doprowadziły do zamknięcia odcinka trasy tramwajowej, natomiast nabierają wody w usta, gdy dziennikarz pisze, że tramwaj nie będzie tam jeździł „co najmniej do końca roku”, to mam wrażenie, że coś zostało zamiecione pod dywan.
Dziś dziennikarze mogą sobie pisać, co chcą, pod warunkiem, że nie naruszają interesów reklamodawców. Niestety, z reakcją na krytykę prasową bywa różnie.
Ponad tydzień minął od dnia, w którym napisaliśmy w „Expressie” o nieczynnym odcinku torowiska tramwajowego, prowadzącego z ronda Bernardyńskiego przez Babią Wieś do ronda Toruńskiego. Zamknięto je w listopadzie ubiegłego roku, gdy w stojącej blisko torów kamieniczce pękła ściana, a na ulicy przed kamieniczką pękł asfalt. Związane to było z osunięciem się skarpy, pod którą biegną tory. Początkowo wydawało się, że zbadanie, co w tym miejscu dzieje się pod ziemią, będzie kwestią paru tygodni, po czym tramwaje znów pojada przez Babią Wieś. Nie kursują już dziewiąty miesiąc. Na zakończenie wspomnianego artykułu pojawia się zdanie: „Nikt tego nie chce potwierdzić oficjalnie, ale raczej pewne jest, że tramwaje przez Babią Wieś nie pojadą co najmniej do końca roku”.
Na to zdanie nie doczekaliśmy się z ratusza najmniejszego dementi. Nie rozumiem tego.
Przeczytaj dalszą część felietonu.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień