Manchester City - Real i Atletico - Bayern zagrają o finał Ligi Mistrzów. W półfinale Ligi Europy zmierzą się Szachtar Donieck - Sevilla i Villarreal - Liverpool.
Ślepy los oszczędził Atletico oraz Real i oba madryckie kluby mogą spotkać się dopiero w finale Ligi Mistrzów. Tym samym może dojść do powtórki sprzed dwóch lat. Wtedy w Lizbonie po dogrywce triumfowali „Królewscy” 4:1, choć „Rojiblancos” prowadzili aż do doliczonego czasu gry, a gola stracili w ostatniej akcji meczu.
Oczywiście, aby znowu o Puchar Europy zagrały ekipy z Madrytu, to muszą okazać się lepsze od Bayernu i Manchesteru City. Atletico grało z Bayernem w finale Pucharu Europy w 1974 roku. W pierwszym meczu był remis 1:1. Dwa dni później ekipa z Madrytu przegrała 0:4. Z kolei Real grał z „The Citizens” w sezonie 2012/13. Wygrał 3:2 i zremisował 1:1.
Smaczek z Pepem
Może też dojść do finału Man. City - Bayern. Takie rozwiązanie też ma swoje atuty i walory. Smaczkiem tej rywalizacji jest trener Pep Guardiola. Aktualnie prowadzi zespół ze stolicy Bawarii, ale od następnego obejmuje „Obywateli”.
Trudno typować zwycięzców tych dwumeczów, ale odrobinę więcej szans należy dać Realowi i Bayernowi. Choćby z tego powodu, że mecze rewanżowe będą rozgrywały na swoich boiskach, a to jest spory atut. Jednak wszystko jest możliwe.
Mecze półfinałowe odbędą się 26 i 27 kwietnia, a rewanże 3 i 4 maja. Finał rozegrany zostanie 28 maja w Mediolanie.
Mecz do historii
Niezwykle interesujące były rewanże w 1/4 finału Ligi Europy. Ogromne emocje były w czwartkowy wieczór na Anfield Road, gdzie Liverpool podejmował Borussię Dortmund. W pierwszym meczu był remis 1:1. Kiedy po 9 minutach i golach Henricha Mchitarjana i Pierra-Emericka Aubameyanga prowadzili goście mało kto spodziewał się, że „The Reds” odrobią straty. Po przerwie nadzieję dał gol Divocka Origiego (47), ale po chwili dla Borussi trafił Marco Reus (58). Liverpool grał do końca. Najpierw straty zmniejszył Philippe Coutinho (66), do remisu doprowadził Mamadou Sakho (78), a gola na wagę awansu strzelił Dejan Lovren (90+1).
Wielkie emocje w Sewilli. Athletic Bilbao odrobił straty (1:2) i po golach Aritza Aduriza (57) oraz Raul Garcia (80) doprowadził do dogrywki. Dla Sevilli trafił Kevin Gameiro (59). W doliczonym czasie gole nie padły i sędzia zarządził rzuty karne. Lepiej wykonywali je gracze Sevilli, którzy wygrali 5:4. Jedną z jedenastek wykorzystał Grzegorz Krychowiak.
Szachtar Donieck wykorzystał zaliczkę z pierwszego meczy (2:1) i pokonał Sporting Braga 4:0 po golach Darijo Srny (25, karny) i Wiktora Kowalenki (50) oraz dwóch „samobójach” Ricardo Ferreiry (42, 73).
Także Villarreal po raz drugi pokonał w Pradze Spartę 4:2 po golach Cedrica Bakambu (5, 49), Samu Castillejo (43) i „samobóju” Davida Lafaty (45), a dla Sparty trafili Borek Dockal 65, Ladislav Krejci (71). W pierwszym meczu było 2:1.
Dzień później ślepy los skojarzył w półfinale Szachtar z Sevillą i Villarreal z Liverpoolem. Półfinały rozegrane zostaną 28 kwietnia i 5 maja. Finał odbędzie się 18 maja w Bazylei.