Historyczne rozgrywki
Zakończyły się rozgrywki drugiej ligi szczypiornistek. W naszych ekipach panują odmienne nastroje. W Świebodzinie euforia, zaś w Gubinie nie pamiętają tak słabego okresu
Historyczny sukces osiągnął Lider Świebodzin. Podopieczne trenera Jana Kanieckiego zajęły drugie miejsce w tabeli. - Sezon w tym roku fajnie nam się udał. Jesteśmy szczęśliwi. Udało nam się powalczyć dwa razy z mocnym Gnieznem. Przegraliśmy z nimi nieznacznie. Kilka dziewczyn wzmocniło zespół, a młodsze zawodniczki nabrały więcej doświadczenia. Szkoda, że niektóre mecze wyszły nam nieco słabiej, ale i tak jesteśmy zadowoleni. Drużyna jeszcze nie do końca się zgrała i w klubie może być jeszcze lepiej - dodał szkoleniowiec.
Zapytaliśmy opiekuna liderek o postępy, jakie wykonały jego najmłodsze piłkarki. - Staram się odbiegać od indywidualnych wyróżnień. Zespół ma tworzyć kolektyw. Najmłodsze miały z pewnością trudniej, bo najwięcej trenowały, a mniej grały. Jednak taka jest kolej rzeczy. Przejście z młodszej kategorii do seniorskiej nie jest wcale takie łatwe, jak mogłoby się wydawać. Naszą najbardziej utalentowaną zawodniczką była bramkarka Paulina Pyś. Szkoda, że przez kontuzję grała tak mało. Liczę, że jeszcze wielokrotnie nam pomoże - skomentował trener Kaniecki.
Świebodzinianki nie miały łatwej drogi do wicemistrzostwa. Jeszcze całkiem niedawno ten zespół przegrywał wszystko. Dzięki wzmocnieniom i solidnej pracy sztabu szkoleniowego ekipa robi notoryczny postęp, który można łatwo zauważyć. Na razie nie są znane plany Lidera na kolejny sezon. Niedługo zarząd zastanowi się nad celem, który będzie obowiązywał podczas kolejnych rozgrywek.
Zgoła odmienne nastroje panują w Gubinie, chociaż prowadzący drużynę Sparty nie rozdziera szat. - Poziom ligi był wyższy niż przed rokiem. My generalnie liczyliśmy na środek tabeli. Funkcjonuję w tym środowisku ponad 20 lat i jakoś nie mogę sobie przypomnieć gorszego sezonu od tego, który dopiero dobiegł końca. Powód? Samo życie... - odparł dość tajemniczko Kazimierz Barłóg, dodając. - Mieliśmy złożony problem w zakresie kadry zespołu. Doszło do pewnych rotacji ze względu na pracę zawodową i kwestie zdrowotne. Nie mam na myśli jednak kontuzji, tylko sprawy prywatne zawodniczek. Chyba z sześć dziewczyn wyjechało za granicę, aby tam zarabiać na życie - tłumaczył doświadczony szkoleniowiec.
Barłóg już w trakcie sezonu ubolewał, że miał problemy z zabraniem większej ilości zawodniczek na mecze wyjazdowe. Faktycznie był to problem. - To temat związany z systemem rozgrywek. Kluby mają do wyboru granie meczu w sobotę lub niedzielę. Natomiast informację z terminem i godziną odbycia spotkania przesyłają siedem dni wcześniej. Jak ktoś pracuje w służbach mundurowych, albo innych instytucjach, to ciężko jest mu to włożyć do swojego grafika. Stąd wynikały różne takie sytuacje. Jednak generalnie nikt mnie specjalnie nie rozczarował - zaznaczył trener Sparty.
Wyniki ostatniej kolejki drugiej ligi piłkarek ręcznych, a także zaległe spotkania: AZS AWF Handball 28 Wrocław - AZS AWF Poznań 23:24, Zagłębie II Lubin - Handball Poznań 49:24, Handball P. - KS AP Poznań 26:38, AZS AWF P. - MKS Urbis Gniezno 18:30.