Historyczne (de) porachunki. Komentarz Dziennika Łódzkiego
Ustawa dezubekizacyjna, a teraz degradacyjna... Ostatnio zmagamy się z takimi trudnymi polskimi słowami zaczynającymi się na „de”.
I nie są skomplikowane tylko w wymowie. Sejm przyjął ustawę, która może pozbawiać najwyższych stopni wojskowych (nawet pośmiertnie) tych, którzy za PRL-u sprzeniewierzyli się Polsce.
Na liście do zdegradowania jest Wojciech Jaruzelski, ale i Mirosław Hermaszewski, pierwszy polski kosmonauta, też formalnie członek Wojskowej Rady Ocalenia Narodowego, która wprowadziła stan wojenny w Polsce.
Pochodzi z zacnej kultywującej patriotyczne postawy rodziny. Cudem ocalony przez matkę podczas rzezi wołyńskiej w 1943 roku. Po wojnie dostał najwyższe odznaczenia ZSRR i PRL. Jego zięciem jest Ryszard Czarnecki: eurodeputowany PiS i zaciekły wróg komuny. Jak widać, polskie losy nie są proste i nie wszystko jest „de” i „be”...